to duet głównych bohaterów, którzy wspólnie spędzają czas w hotelowych apartamentach. Masaże, sauny, eskapady, cuda wianki, ale i poważne rozmowy o życiu i innych problemach rodzinnych. Świetnych kilka scen dyrygentura krowami, ale i też anegdota dotycząca oddalania jak się jest starym i bliskości jak się jest młodym, oczywiście w uproszczeniu to piszę, bo zdecydowanie lepiej jest to przedstawione w filmie. Taki dość specyficzny obraz, jednym się spodoba i będą wychwalać pod niebiosa, innym zupełnie odwrotnie. Dla mnie ani nie wybitny, ani nie jest zły, po prostu do przyjęcia.