Gdy zacząłem go oglądać myślałem, że to będzie naprawdę fajny i rozrywkowy film japoński. Wartko prowadzona akcja i ciekawa intryga od samego początku filmu. Niestety ale końcówka filmu leży i kwiczy. Są takie błędy, że szkoda słów.

1. Helikopter ostrzeliwuje bohaterów. Nie sprzątają ciał - no tak bo po co? Niech sobie trupy leżą. Nie widzieli pontonu ani łodzi przy brzegu. Koleś sobie spokojnie odpływa.
2. Cała akcja w bazie amerykańskiej. Koleś sobie wszedł i zaraz opanował całą bazę. Jakby przedstawili to w jakiś wiarygodny sposób to jeszcze by może uszło ale tak jak to było w filmie jest nie do przyjęcia.
3. Nie wiem też jaki był cel zakończenia filmu. Główny łajdak przeżywa i przygrywa nam wesoła muzyczka. Mamy się cieszyć?
Film wykonamy bardzo dobrze do połowy, a potem jest po prostu fatalnie. Szkoda. Jednakże widziałem wiele gorszych i bardziej nudzących, więc ostatecznie nie jest aż tak źle.