PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=226856}

Małe dzieci

Little Children
7,2 31 198
ocen
7,2 10 1 31198
7,4 13
ocen krytyków
Małe dzieci
powrót do forum filmu Małe dzieci

Czy pragnienie bycia razem pryska po upadku mężczyzny na chodnik? czy po wizycie w nocy na placu zabaw
kobiety? Jeżeli traktujemy wydarzenia w filmie jako preludium do jakieś konkluzji nad uczuciami, z wielkim i
sensownym zakończeniem to się nie doczekamy. Niefortunne jest tu porównywanie do Pani Bovary,
ponieważ oprócz wyzwolenia od rzeczywistości małżeńskiej (błędu życiowego?) głównej bohaterki nie ma tu
żadnego powiązania z powieścią. Wielu mężczyzn zostało zastąpionych jednym, bogate i wystawne życie
(brakuje nawet pogoni za tym bogatym życiem) - zwykłym życiem na koszt męża (i na koszt żony), brakuje
długów, prób samobójczych, złego traktowania dzieci, a jedno spojrzenie w lustro głównej bohaterki nie
może tłumaczyć poszukiwaniem romantyzmu w jej życiu... Zakończenie trywialne, bez emocji, coś na kształt
wielkiego balonu, z którego uciekło powietrze.

ocenił(a) film na 9
Mrcn

... Niefortunne jest tu porównywanie do Pani Bovary, ...
A jakże, fortunne! Tak w książce jak i filmie mamy zawartą krytykę mieszczaństwa, Flaubert krytykuje wariant XIX-to wieczny, a Field współczesny z początku XXI wieku. Ale w każdym przypadku to stan mieszczański. Nadto, historia Sarah nie odnajdującej się tak w powinnościach matki jak i żony, tu akurat ,,silnie wspierana" mężowskim zachowaniem istotnie koresponduje z losami Emmy Bovary. Znakomitą większość ekranowych wydarzeń z offu komentuje wszechwiedzący narrator, który to środek w kinie zwykle wypada sztucznie, tu sprawdza się wyśmienicie, jest przecież też pomysłem z literackiego oryginału.
O tym, że w filmie pada tytuł książki Flauberta, więcej odbywa się nad jej bohaterką osobliwy sąd, a zatem związek z <bovaryzmem> wyrażony zostaje expresis verbis wspomnę tylko z kronikarskiego obowiązku.
Zali potrzebne jeszcze: długi, te zapewne tu będące kredytami czy próby samobójcze?
Tylko w jednej z sześciu pomieszczonych recenzji filmwebowych wspomina się o związku filmu Todda Fielda z prozą pana Flauberta, podczas gdy, tak myślę, to ten związek jest stosem pacierzowym filmu i kluczem do satysfakcji z seansu.
Za to sugeruje się związek z kinem jakie popełniał Robert Altman bo jako tło głównego wątku snuje się trzy inne opowieści. Fundamentalnie się nie zgadzam. Pan Altman nigdy nie był tak blisko emocjonalnie z postaciami swoich filmów. I, o ile sobie przypominam, nie pozwalał na taką bliskość kamerze.Może z wyjątkiem filmu "Obrazy" gdzie taka bliskość ma miejsce, ale też jest to bardzo osobne dokonanie amerykańskiego mistrza.
Użycie związku frazeologicznego, cytuję: Zakończenie trywialne, koniec cytatu pozostawiam bez komentarza, jeśli nie liczyć tego zdania.
Good night, and good luck, esforty.

9/10

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones