Jestem po 1 godz. oglądania i nie rozumiem o czym jest ten film, a więc nie jesteś osamotniona :)

Obejrzałem, nawet mnie zainteresował, ale momentami rzeczywiście kompletnie nie wiedziałem o co chodzi... ;)

Mnie również zainteresował, lubię tego typu filmy, gdzie jest ukazana psychika bohaterów, niestety nie za bardzo wiem, jak je interpretować. Zachowanie Alici momentami było bardzo dziwne i niezrozumiałe. I według mnie jego zakończenie było trochę jakby niedopowiedziane. Reżyser nie wyjaśnił skąd to się u niej wzięło.

Momentami miałem wrażenie, że ta Alicia ma schizofrenie. Tak jakby właśnie miała rozdwojenie osobowości. Momentami była wariatką, a później znowu normalna i nic nie pamiętała z tego co robiła. Ale chyba jednak ta teoria się tu nie sprawdza. Zastanawia mnie też jak na nią działały te tabletki, nawet chyba nie do końca wiadomo od czego one były. Może jeszcze bardziej pogarszały jej zdrowie psychiczne. A ta hipnoza... tego do końca też nie rozumiem.

może planują kontynuację?

"Opowieść o nastolatce z niestabilną osobowością, która spycha ją na skraj szaleństwa."

Czytałam opis filmu.

Czy aby na pewno?

to jest ciekawy socjologiczny fenomen filmwebu. chyba jedyny taki popularny portal filmowy na świecie gdzie ludzie bez żadnego zawstydzenia chwalą się swoją głupotą.

Dziękuję, ale nie prosiłam o ocenianie mnie, a o wyjaśnienie filmu.

moim zdaniem to wygląda tak: Alice po prostu zbyt wiele odczuwa, jest skrajnie wrażliwa na bodźce z otoczenia, przytłacza ją "brud" świata - widać to zwłaszcza w scenach z porzuconymi szczeniakami, zamordowaniem ptaka i psem - retrospekcje tych wydarzeń wracają do niej przed śmiercią. w gruncie rzeczy cała ta paczka nie jest jakoś szczególnie wyrachowana - jednak w głowie dziewczyny dochodzi do tego, że nadaje im ona wymiar bezwzględnych drapieżców. tabletki, hipnoza, alkohol - nic nie pomaga, to tylko półśrodki, które nawet nie łagodzą jej psychicznego bólu. powoli dopada ją psychoza, choć moim zdaniem nie była ona schizofreniczką, raczej brak snu i stres doprowadził Alice do takiego stanu. koniec końców dziewczyna próbuje prawdopodobnie popełnić samobójstwo, a zdarzenia toczą się w ten sposób, że kończy na kozetce u szamanów - i to właśnie tytułowa magia, w której pojawia się co więcej chyba element komizmu, bo sprawa wygląda absurdalnie. finałem jest śmierć bohaterki - umiera niczym świnka morska przerażona starciem oko w oko z kotem. świat ją przytłoczył, była ofiarą. bardzo smutne w wymowie dzieło - takich ludzi jest wokół nas mnóstwo, niewielu o tym wie. niektóre wątki są dla mnie nie fp końca zrozumiałe, jak rzekome telefony z Sarą i dość niejasny wątek odnośnie jej zabiegu w Santiago.

Dzięki, rozjaśniłaś to trochę ;-)

Wy tak na poważnie? Film nie ma skomplikowanej fabuły, Alicja jedzie ze swoją kuzynką (z którą jest zżyta) na wakacje i jej 3 znajomymi..... na pierwszy rzut oka widać, że dziewczyna jest nieco cicha, nieśmiała i jakaś zahukana. Pierwszy raz oddala się od domu - to też już daje do myślenia, (jak wiadomo ludzie różnie reagują i wiek tu nie ma nic do rzeczy - dzieci w podstawówce płaczą, dorośli mogą nabawić się depresji z dala od domu), ile ludzi tyle reakcji. Kuzynka ją zostawia, co potęguje uczucie wyobcowania i duplikuje drobne fobie <?> Cały czas widz dryfuje wśród domysłów, które potwierdzają niektóre zachowania bohaterki. Alicja sama się nakręca, wmawia sobie, że koleżanka Sarah jest do niej źle nastawiona, że to są sadyści... i już wtedy widzimy, że protagonistka nie jest do końca normalna. Ma fobie, być może to strach przed nieznanym, fobię społeczną - jakieś mieszanki. Moim zdaniem dawkowanie jej szaleństwa jest przedstawione znakomicie. Cały film to jak jeden wielki suspens, ja przynajmniej oczekiwałam w napięciu. Scena kiedy Barbara (o ile dobrze pamiętam) czyta książkę, Alicja cały czas ma wrażenie że jest obserwowana (kadr gdzie zamazana postać Barbary patrzy się natrętnie na nią), a kiedy się odwraca widać, że nic takiego nie ma miejsca (jest kilka podobnych zabiegów). Dostajemy sygnały, że nie śpi, co tylko po raz kolejny może podwyższyć jej stany lękowe. Pod koniec dowiadujemy się, że Alicja zabrała ze sobą całą aptekę psychotropów, co potwierdza wszystkie domysły o tym, że mamy do czynienia z kimś o zaburzeniach dość poważnych. Ten film jest jak puzzle, co rusz dokłada się kolejny element - a te puzzle budują jej szaleństwo (jak scena z psem, obrazkiem z napisem "sorry", hipnozą). Prawdopodobnie Alicja zaprzestała (bez opieki rodziców) brać leki. No i potem wiadomy koniec historii. Tak więc o czym jest film ? O postępującym zaburzeniu, co to było dokładnie nie wiemy. Jakaś psychoza. Dla kogoś za płytko ? No to nie będzie miał problemów ze znalezieniem toposu miłości czy przyjaźni w jakimkolwiek innym filmie. Temat dość oryginalny, przy tym moim zdaniem : genialne zdjęcia, wspaniała muzyka i montaż, dobra gra aktorska.

Telefony sobie uroiła - zresztą nie tylko to .... a wątek wyjazdu - Sarah najprawdopodobniej miała aborcję. O tym świadczą pytania jej faceta po powrocie, krwawienie oraz brak ochoty na seks ?

Lubię ciężkie i niejasne filmy ale jak dla mnie ten jest nakręcony tak, że wszystko trzeba sobie dopowiedzieć bo nic z niego nie wynika. Jakaś 1/4 filmu jest w kompletnej ciemności, aż sprawdzałam czy mi się ekran nie wyłączył. Kupuję wyjaśnienie ale filmu już nie.

Studium zaburzeń psychicznych widziane oczyma ofiary oraz jej znajomych. To tak w wieeeeelkim skrócie, bo widziałem go już dobrych kilka lat temu.