Jestem świeżo po seansie i przyznam, że mocno mnie ten film sponiewierał. Znakomity thriller
pozwalający dosłownie wczuc sie w seryjnego zabójce. Akcja pokazana z perspektywy
pierwszej osoby i dobre zdjecia to jego bardzo mocny atut. Podobnie jak kreacja E. Wooda.
Wyjątkowo dobrze obsadzone role kobiece, właściwie każda aktorka w tym filmie jest śliczna,
naprawde z przykrością sie ogląda jak stają sie ofiarami szaleńca który je oszpeca. Daje sie
zauważyc również klimatyczna ścieżka dźwiekowa tkwiąca atmosferą w latach
osiemdziesiątych. No i do tego długie wycieczki po ulicach i apartamentach NY. Super!
Co ciekawe moje pierwsze podejście do filmu było bardzo chłodne. Obejrzalem go na wyrywki
cały czas przewijając. Na szczescie został na dysku i po jakimś czasie, skuszony kilkunastoma
pozytywnymi opiniami dałem mu drugą szanse. I to był strzał w 10. A raczej w filmwebową 8 :)