Nie cierpię nadętych awangardowych manifestów. A tutaj super wybrzmiewa, jak bardzo odklejone są od rzeczywistości, od praktyki. Nie rozumiem hejtu na ten film.
Pomysły na inscenizację poszczególnych manifestów raz bywają świeże i aż proszą się o owacje, innym razem są po prostu... ok. Cate doskonała, film nierówny.