Zakończenie byłoby mniej smutne, gdyby robot-konstruktor tworzył innego robota z ciekawości, pod hasłem "Rozwój" albo "Postęp", z lenistwa, dla pieniędzy, dla sławy itd., itd. Ale nie, on był samotny - tak samotny, że zapewne przestał szukać robotów-przyjaciół, robota-dziewczyny - i postanowił takiego stworzyć.
Jednak jedynie aspekt emocjonalny jest zaletą tej krótkometrażówki. Filmik przewidywalny (nie miałem wątpliwości, jak to się skończy), a kreska słabiutka; nie pozostanie długo w pamięci.