Prześmieszna antologia czterech noweli filmowych, przesyconych, zamierzonym kiczem do potęgi.
Czego tu nie ma np.pierwsza opowiada o morderczym plemniku wielkości Godzilli i jest
pastiszem klasycznych monster movies. Film zaczyna się wyśmienicie ale niestety im dalej tym
słabiej, druga i trzecia opowiastka są już dość żenujące i męczące.
Jednak jako całość to całkiem niezłe połączenie tony czarnego humoru i horroru, dla widzów
lubiących kino klasy B i zamierzony kicz.