W sposobie narracji filmu "Maria Antonina wyraźnie podkreślona jest płeć reżyserki filmu. Nie patrzy ona na życie głównej bohaterki poprzez pryzmat wydarzeń historycznych bądź tego, jak widzieli ją inni, tylko poprzez pryzmat jej uczuć i emocji. Wchodzi jednej z najbardziej kontrowersyjnych władczyń wszechczasów pod skórę, zastanawiając się, co mogła czuć gdy zaczynała płakać i o czym mogła myśleć mówiąc swoje słynne zdanie "niech jedzą ciastka". Jeżeli ktokolwiek oczekuje od tego obrazu wielkich, pompatycznych scen walki czy dramatycznych zwrotów akcji, nie dostanie tego tutaj. "Maria Antonina" zrealizowana jest z punktu widzenia kobiety.