A zamiast tego - nuda, nuda, nuda! Lubię filmy kostiumowe, ale temu brakuje akcji, dramatyzmu, napięcia. Fakt, scenografia przepiękna, kolory niesamowite, ale to chyba jedyne walory tego filmu. Przez 2 godziny można było zrobić świetny film (przecież życie Marii Antoniny pełne było ciekawych zwrotów akcji), a dostaliśmy szereg połączonych ze sobą, przeciągających się w nieskończoność obrazków. No i niestety pomysł włączenia w to muzyki współczesnej też nie wypalił, zamiast zadziwiać - denerwuje...