Trochę inne spojrzenie na tamte czasy. Muzyka faktycznie kole w uszy, ale wydaje mi się, że Coppola ją dodała bo chciała bohaterów filmu bardziej uczłowieczyć. A poza tym to nikt nie powiedział, że to historia oparta na faktach. Na książce oparta jest. Pozdrawiam.
A jednak oparta na faktach... Chyba nie przeczysz istnieniu Marii Antoniny? ;) A muza.. to totalne nieporozumienie.
hiee.. misie tez muzyka raczej nie podobala :P wczesniej gdy rezyserka sie wypowiadala na jej temat mowila ze befzie nowoczesna i wogole.. To sobie pomyslalam ze jak da jakas taka fajna nowa muze to se skojarzylam Pusyycat Dolls np:P a tu takie COŚ.. ehh
no tez uwazam że niezły, tylko ta muzyka i niektóre ujecia krecone z reki niezbyt udane, mogło byc lepiej...
Mnie też się bardzo podobało, po tej całej straszliwej krytyce nastawiałam się mało pozytywnie do tego filmu, ale mnie zaskoczył in plus. To raczej nie jest film biograficzny ani historyczny, prawdę historyczną trzeba odsunąć na bok i cieszyć się tym, co zostaje, a zostaje całkiem sporo. Gdzieś przeczytałam (może nawet gdzies na tej stronie, nie pamiętam), że Coppola w trzech filmach jakie zrobiła do tej pory opowiada praktycznie tę samą historię, samotnej, zagubionej dziewczyny, która próbuje się jakoś w życiu odnaleźć, jakoś iść naprzód i żyć po prostu, bo przecież jak każdy ma prawo do szczęscia. I tak dokładnie jest, tyle że tym razem Coppola wybrała postać Marii Antoniny żeby taką historię pokazać. I moim zdaniem zrobiła bardzo dobrze. Poza tym bardzo(!) podobała mi się muzyka, soundtrack jest cudowny, podobnie kostiumy i rola Kirsten Dunst, za którą zwykle nie przepadam, ale w tym filmie podobała mi się bardzo.
W sumie przyjemny i lekki, ale jednocześnie bardzo melancholijny film.
Słyszałam wiele negatywnych opinii o filmie, ale podobał mi się. Dużo kostiumów, pałac w Wersalu, gra aktorów też w porządku, muzyka mi się podobała. Rock- świetny dodatek do historycznego filmu, mówiacego o innej epoce. Jedyny minus to mało dialogów. Szczerze mówiąc Kirsten Dunst powiedziała moze pare zdań...;]
Ale ogółem film podobał mi się, wiec 8/10 ;)
No to co, że rock? Jan Klata "H jah Hamlet" zrealizował w stoczni gdańskiej a był to genialny spektakl.Jestem za eksperymentami w filmach!
No właśnie chodzi o to, że to nie jest film historyczny w dosłownym znaczeniu tego słowa. I ta współczesna muzyka miała widzowi uświadomić, żeby nie traktował go w ten sposób. Przecież tu generalnie żadnej historii nie ma, nie ma dat, bitew, historycznych wydarzeń itd, wszystko jest opowiedziane z punktu widzenia Marii Antoniny, która ze swoimi poddanymi ma do czynienia po raz pierwszy wtedy, gdy przychodzą pod pałac, pałając żądzą mordu. Dlatego jeszcze raz: to nie jest ani film historyczny, ani biograficzny, tylko opowieść o młodej dziewczynie, która się próbuje odnaleźć w nowej dla niej rzeczywistości i jakoś w niej przetrwać.