Mnie osobiście film bardzo się podobał.Nie rozumie krytyki Kirsten Dust-moim skromnym zdaniem była mocnym punktem filmu,zagrała niebanalnie a momentami wystarczyła sama mimika twarzy żeby zelektryzować i przykuć do ekranu.Co do samego filmu momentami siadał ,fakt ale takie filmy jak Lost in Translation zdarzają się bardzo rzadko więc chyba mieliście zbyt wielkie oczekiwania drodzy kino maniacy...Od strony technicznej wyśmienity,świetne kostiumy,zdjęcia,muzyka(polecam soundtrack w szczególności CD2)Co by nie mówić udało się osiągnąć to o czym inni reżyserzy mogą pomarzyć...to "coś" co odczuwa się mimo ,że nie zostało pokazane na ekranie, to mistyczne doznanie które odczuwa się po obejrzeniu filmu-w czym Coppola jest specjalistką-zapraszam na film bo warto...
PS
Co do zarzutu o nachalnej kampanii...Cóż myślałem że to "Pacnidło" cały czas zaśmieca mi skrzynkę...