Copolla jest zdolna a po zapowiedzi sporo oczekiwałem od filmu. Coś nowego - film kostiumowy, z muzyką rozrywkową, nastawiony na młodego widza. Ale zawiodłem się:
1. brak interesującej fabuły - Maria przyjeżdża, nie może mieć dziecka, potem ma, jedno umiera, nagle okazuje się, że Francuzi sa niezadowoleni i koniec.
2. kiepski scenariusz, kiepska gra - brak ukazania jakiś głębszych relacji między bohaterami, ich psychiki. Tak naprawdę nic nie wiemy o Ludwiku Auguscie, a sama Maria jest nakreślona bardzo ogółowo. Aktorzy nie mieli właściwie z czego grać.
3. brak emocji - ciężko przeżywać to co się dzieje na ekranie, to klątwa wielu nowych filmów. Coś tam się dzieje, strzelają fajerwerki, ktoś się rodzi, ktoś umiera ale nie jest to w stanie przykuć uwagi, zainteresować... wyróżniają się tylko arkadyjskie sceny w ogrodzie z Marią i dzieckiem - naprawdę piękne. poza tym - niewiele.
Może gdybym nie miał takich wysokich oczekiwań, nie krytykowałbym tak bardzo i postawił jakieś 6/10, ale reklamy i nazwisko reżysera(ki?) wyglądały tak zachęcająco, że dam najwyżej 4/10...