odnoszę wrażenie, że soundtrack był niepotrzebnie wyrwany z Naszych czasów. sam wybor the cure albo siouxsie budzi moje wątpliwości. oczywiście, subkultury alternatywne czerpią z mody bliższej marii antoniny.. (gorsety, kolie, koronki) ale czy jest to argument przemawiający za tak abstrakcyjną muzyką? jak tańczyli w tych sukniach do hong kong garden to było to coś więcej niż groteska (zazenowanie).
nie interesuje się historią na tyle, żeby kwestionować przedstawione fakty; wciągnęły mnie za to kostiumy i konwenanse
jak dla mnie, ciutkę niżej niż barry lyndon, ale wciąż wysoko