co właściwie wnosi ten film? nic... zupełnie nic...
widzimy tylko krótką chwilę z życia elity z francuskiego dworu. nic śmiesznego, nic strasznego. nic smutnego. żal oglądać...
ja sie zupelnie nie zgadzam. Jak w kazdym filmnie, jest tutaj tresc, a przedstawia on a krotkie zycie krolowej franuskiej, ktora zostala oderwana z rodziny, wyrwana z rodzinnego kraju, odebrano jej wszystko co kochala, aby wyszla za moaz za czlowieka ktorego nie kochala. Jej zycie przepelnione bylo smutkiem i gorycza. Aby utrzymac swoja pozycje na dworze musiala zajsc w ciaze, az w koncu oddala sie rozpustnemu zyciu, gdyz nie widziala w nim ani cienia nadziei na lepsze zycie. Jest to film o tragicznej postaci jaka byla Maria Antonina.