Jeden z najlepszych filmów jakie widziałam. Oczywiście w samym scenariuszu nie było nic
zaskakującego, ale pokazanie tej historii już tak. Rewelacyjna scenografia, kostiumy,
charakteryzacja. Użycie współczesnej muzyki, a dokładniej tej z lat 80tych było dla mnie
strzałem w 10, ożywiło całość, nadało tej historii uniwersalność. Polubiłam Dunst.
Wcześniej nie wydawała mi się być porywającą aktorka. Po Marii Antoninie już tak.