da się obejrzeć, ale jednoczesnie pragnę zauważyć, że jak film o takim buraku jak de sade miałby być udany?? no chyba ze ktos nakręciłby coś na temat jego zboczen ale wątpie szczerze zeby ktokolwiek z powaznych producentów/rezyserów zainteresował się tematem jedzenia gówna czy onanizowania się nad swymi wymysłami przelanymi wczesniej na papier.
Powiedział co wiedział. To smutne, że większość osób kojarzy de Sada tylko z ekstremalnymi scenami podczas gdy on był przede wszystkim świetnym filozofem i politykiem. Zresztą - przez te swoje "zboczenia" w książkach przekazywał masę innych treści... Ale cóż, trudno wymagać od plebsu, żeby rozumiał sztukę.