Ja lubię horrory, ale w tym jest za dużo krwi i różnych naprawdę okropnych scen, na które z trudem patrzyłam.
No tak, ale ja jednak od horrorów, które pokazują rozlew krwi obcinanie rąk itp. wolę takie, które straszą, w takich jest na ogół fajna muzyka, która buduje napięcie.
Horror jako gatunek ma na celu wystraszenie lub zaniepokojenie widza w taki czy inny sposób, zatem należy być przygotowanym na wszystko, czym twórcy zechcą nas postraszyć ;)
Glupio gadasz.Sa rozne rodzaje Horrorow.Jedne strasza brutalnoscia i krwia i flakami tak jak Evil Dead nowy.A inne strasza bardziej subtelniejszymi metodami jak Egzorcysta albo Paranormal Activity bez przesadnej brutalnosci tylko dziala na psychike.
Wole definitywnie ten drugi rodzaj.
Bo naisales jak sie lubi horrory to trzeba byc przygotowany na kazde sceny nawet przesadnie brutalne.A ja wiem ze wtedy taki horror nie bedzie raczej horrorem tylko krwista wydmuszka dla masochistow.
Dobry horror to taki gdzie bardziej dziala na psychike niz na nasze oczy to co widzimy.Nie lubie przesadnie brutalnych horroro pelnych krwi i flakow bo to tylko nie smaczne jest i bez ladu i skladu.Lubie jak wszystko ma swoj sens i napiecie powoli rosnie w miare jedzenia ;].
Pokazac krew i flaki to kazdy potrafi i to jest obrzydzajace i nie jest horrorem.Ale zeby jeszcze przestraszyc widza a nie zniesmaczyc to juz sztuka horrorow.
Bo to prawda. Oczywiście, zawsze to lepiej gdy film potrafi inteligentnie wystraszyć widza, bez pokazywania przesadnie krwawych i obrzydliwych scen (albo potrafi oba te aspekty łączyć, np. Obcy). Natomiast, jak wiadomo, istnieje masa horrorów, które na straszeniu znają się jak świnia na gwiazdach i starają się jak najbardziej zszokować widza brutalnością. I jeśli ktoś "lubi horrory' i siedzi w tej tematyce, to niestety, ale MUSI być przygotowany na wszystko, czym filmowcy zechcą go wystraszyć. Rzekłem.