Uwe powoli zaczyna być moim cichym bohaterem.Jego niezłomność to mistrzostwo świata.Musi być fajnym gościem skoro zawsze ktoś chce u niego grać,ktoś chce dawać kasę na filmy...i że tyle nienawiści dla niego mają hejterzy.:)
po tych wszystkich tyradach pisanych przez internautow postanowilem skonfrontować sie z jego tworczoscia, oczywiscie z odpowiednim nastawieniem i.... stalem sie fanem :) niezle kalafiory sadzi, mozna sie zdrowo posmiac. Dobrze bawilem sie na niektorych seansach i nawet kilka razy mocno mnie zaskoczyl (stoic, postal, rampage). Zauwazylem, ze im nowszy film tym ma lepszy warsztat :) Nie da sie nie lubic
Niezłowmność ? Chyba raczej upierdliwość. A filmy robi tylko dlatego że na nich zarabia, ale nie w taki sposób w jaki zwykle zarabiają filmy. Korzysta z dziur prawnych w niemieckim prawie podatkowym i im mniej jego filmy zarabiają, im gorszą są klapą, tym wiecej mu się zwraca pieniędzy z inwestycji.