Film od twórców "Eaters" z 2010 roku. Jest trochę podobny klimat, ale film uważam, że jest nieco lepszy. W wyniku jakiegoś wybuchu w elektrowni atomowej ludzie zamieniają się w zombie po jakimś czarnym deszczu. Wtedy rząd zbiera kilku najlepszych żołnierzy-najemników, którzy jadą na miejsce aby przetransportować i zdetonować bombę atomową, która ma zniszczyć plagę zombie. Oddział tych żołnierzy to trzech facetów i jedna rudowłosa laska, która biega z dwoma mieczami. Natomiast jeden koleś z tego oddziału wyglądał i mówił głosem jak napakowany Jack Bauer z serialu "24 godziny" i zresztą nawet nazywał się Jack. Czyżby przypadkowy zbieg okoliczności czy może celowe zagranie twórców filmu? Stawiałbym na to drugie. Ogólnie film ma fajny klimat. Akcja dzieje się gdzieś w Rumunii. Na początku filmu pojawia się nawet polski akcent. Podobnie jak w "Eaters" tak i tutaj w tle pojawia się klimatyczna, mroczna muzyka, która buduje atmosferę. Bardzo podobały mi się te mroczne brzmienia. Poza tym kilka razy usłyszeć można utwory rockowo-metalowe i coś z techno podczas scen akcji. Wygląd zombiaków też lepszy niż w "Eaters" i jest ich więcej. Pod koniec pojawia się nawet potwór trochę jakby z "Resident Evil". Krótki epizodzik w filmie miał też Uwe Boll - ale wypadł moim zdaniem tragicznie. Zagrał prezydenta USA. Ok, tylko dlaczego siedział w jakimś pomieszczeniu, które wyglądało jak normalne mieszkanie? I do tego ten niewyraźny akcent angielski. Zresztą nie tylko u niego ale i u pozostałych aktorów. Większość aktorów tutaj to chyba europejczycy ale kilku też to chyba amerykanie i chyba też jeden koleś, ten stary snajper, to jakiś arab czy żyd? Niestety do filmu nie ma żadnych napisów - ani polskich ani angielskich, ale na szczęście większość tekstu da się zrozumieć przy drobnej znajomości angielskiego. Czasami tylko przez ten kiepski akcent niektórych zdań można nie zrozumieć.
Pod koniec filmu jest jeszcze taka scena z atakiem zamienionych nagich lasek z cyckami na wierzchu w zombie, które zabija koleś znany właśnie z "Eaters" czyli Alex Lucchesi - ten łysy twardziel z brodą (koleś powinien dostać jakąś rolę w Hollywood - zasługuje na to by być następcą twardzieli z lat 80). Czyżby to miała być jakaś zapowiedź kolejnego filmu tych samych twórców? Byłoby fajnie.
"Pod koniec filmu jest jeszcze taka scena z atakiem zamienionych nagich lasek z cyckami na wierzchu w zombie". Brawo. Analfabetyzm do potęgi!
Możesz być Analfabetą i zarabiać 10 tyś za granicą. Więc oszczędź sobie tych poliglotycznych tekstów znawco.
totalny gniot , wszystko bylo na poziomie zerowym ale niestety nie mozna ocenic tego nizej jak 1 :)
Zgadzam się, jest to jeden z najgorszych filmów jakie "widziałem" - wyłączyłem po 30 minutach.
Tragedia.
Dałbym 3 ale za to że reżyser jest debilem daje 2. Początek filmu - Polski napis teren wojskowy - a akcja toczy się w Rumuni. ŻENADA. Aczkolwiek rozumiem że debile na zachodzie i tak nie rozpoznają pisma
Jeśli mnie pamięć nie myli, tekst był w trzech językach : )
Ja dałem 1, ponieważ tego nie da się oglądać. Przestrzegam przed tym filmem wszystkich znajomych.
tak w 3 - polski, rosyjski oraz angielski. I to jest polska tablica wojskowa - żadna inna.