Nie uważam ze jest on arcydzielem swiatowej kinematografii ale...ma to COŚ ze człowiek sięga po niego kolejny raz....oglądam ten film srednio 2 razy w miesiącu ale mogłabym codziennie:)))))
Mam słabość do duetu Hanks/Ryan
Ja tak samo :} Dla mnie ten film strasznie dużo znaczy, mam ogromny sentyment do niego i wręcz kocham wszystkie miejsca Manhattanu, w których dzieje się akcja... Uwielbiam drobne szczegóły, o których Kathleen i Joe gadają, np. mąka przy H&H Bagels, motyl w metrze, istota Starbucks, te drobnostki, jakich nie widzimy praktycznie w żadnym innym filmie. Muzyka, płaczę przy niej, szczególnie "Remember" . . . I zakończenie, zabawne elementy, wykreowane postaci, dla mnie - geniusz komedii romantycznej :}