Postać z łysizną i wywalonym bebechem przypominała bezdomnego. A potem takie staruchy wlepiają swe obrzydliwe ślepia w niewinne istoty napotykane na ulicy, bo kto wie, co sobie myślą. Dla mnie to było niesmaczne i nieestetyczne połączenie, zwyczajnie wypłukane ze spójności. A fabuła ogólnie na tak.