Nie bardzo rozumiem, czemu miało służyć aż tak duże nagromadzenie ekstremalnych patologii w jednym
filmie. No i oczywiście wątek antykościelny musiał znaleźć miejsce. Kolejny film, który udaje, że jest czymś
czymś lepszym niż wskazuje na to rzeczywistość.
Beka z tego kota.
Ten film nie jest przerysowany, ja miałam okazje wynajmowac kiedys pokoj w podobnym domu. Inwigilacje, czepialstwo, bluzgi, choć z poczatku wszystko mogło wydawac sie w porzadku. W trakcie filmu aż cała się gotowałam bo od razu na wspomnienie przychodziły mi tamte wydarzenia. Wlascicielka byla pokroju filmowej Olgi, skonczylo sie wielką awanturą i wzywaniem policji takze uwierz mi tacy ludzie istnieją i wcale nie trzeba ich daleko szukać.
Być może masz rację. Pewnie teraz bym inaczej ten film ocenił. Choć pamiętam, że wtedy uznawałem to za karykaturalne. Tam za ścianą był koleś, który miał martwą żonę w pokoju między innymi. Takie rzeczy zdarzają się rzadko mimo wszystko.