Nie, nie, nie, po prostu no nie.
Scenariusz to jakiś koszmar, dialogi pisane na kolanie. Zastanawia mnie jedno, jak tacy dobrzy aktorzy chcieli zagrać w tym filmopodobnym czymś. Niepojęte. Kompilacja porażek sięgnęła zenitu, a scena w której Musiał poznaje Grochowską to jakaś totalna żenada..... Płakać się chce....
Tak naiwna i głupia fabuła to brak szacunku do widza. Nie uznaje robienia sobie jaj z pogrzebu jako środka artystycznego wyrazu. Fajni aktorzy, ale treść to przegięcie.
Nie polecam. Przewidywalny jak gra reprezentacji Polski w piłkę nożną i zabawny jak kabaret pod Wyrwigroszem
Chyba twórcy nie mogli się zdecydować, czy to ma być komedia czy dramat, czy farsa. Dłużyzna bez sensu, kalka wszystkiego co było ostatnio w polskich komediach tylko zamiast złego Mikołaja Karolaka zły Mikołaj Lubaszenko, a zamiast Stuhra na białym koniu-Damięcki na zaprzęgu. Zaraz po seansie usłyszałam komentarz...
Obejrzałem ten film dzień po oglądnięciu "Pech to nie grzech" i stwierdzam, że "Miłość jest wszystkim" to majstersztyk na tle tamtej szmiry! Było kilka zabawnych i zaskakujących momentów, choć całość oczywiście przewidywalna. Film jest niemęczący, ogląda się przyjemnie. Jak na polskie produkcje ostatnich lat jest na...
więcejI chyba tylko dla widoków tego pięknego miasta można obejrzeć. Szczególnie po ostatnich wydarzeniach warto popatrzyć na pozytywne widoki, nawet jeśli są tylko tłem głupawej fabuły.
Nie rozumiem fali hejtu na ten film, nie jest on stworzony po to, żeby dać do myślenia lub wmurować w fotel kinowy, lecz po to, żeby rozluźnić atmosferę w okresie przedświątecznym i pozwolić naszym zmęczonym głowom trochę odetchnąć :)
... który teraz będzie do znudzenia lansowany we wszystkich kanałach TVN. Będą wywiady w "Dzień Dobry TVN z aktorami, relacje z premiery w "Co za Tydzień",a wszystko to dla kolejnego śmiecia na który zmarnowano kliszę filmową :-)
Dla mnie najlepszym wątkiem był wątek stoczniowca z Gdańska z wąsem, gromadką dzieci na utrzymaniu i z żoną chodzącą w swetrze......coś już takiego w historii było chyba.....mam de ża wu du :D
Właśnie nadrobiłam ten film i aż mnie zaskoczył. Naprawdę mi się podobał jak na polską produkcję. Jedna z najlepszych polskich komedii moim zdaniem. Ale w zasadzie to nie ma się co dziwić skoro scenariusz napisał Jakub Wecsile, który ma na swoim koncie światowe dzieła. :)
Jeśli to jest komedia to filmik z otwierania lodówki może aspirować do najlepszego programu kulinarnego. Gdyby nie bilety na 2 seans wyszedłbym z kina po 20 min.