Fajny film ale bez wiekszych rewelacji. Fani "The Cure" moga czuc sie usatysfakcjonowani, poniewaz to wlasnie ich utwory uzupelniaja w wiekszosci sciezke dzwiekowa. Reszta tez nie jest zla wiec nie mozna sie przyczepic. Gagow i innych glopich zartow w tym filmie nie uswiadczycie choc pod nosem kazdy sie czasem usmiechnie. Ot zycie studenckie i milosne przygody ukazane w jak najbardziej normalnym swietle. Podsumowujac, jesli nie masz co robic wieczorkiem, odpal sobie "Starter For 10" a nie powinienes czuc sie zawiedziony po jego obejrzeniu. Ja nie zaluje.