PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=545}

Miasteczko Pleasantville

Pleasantville
7,4 18 804
oceny
7,4 10 1 18804
7,4 8
ocen krytyków
Miasteczko Pleasantville
powrót do forum filmu Miasteczko Pleasantville

Zapewne...

ocenił(a) film na 8

... w USA jest to arcydzieło intelektualne... natomiast ja osobiscie obejrzałbym z dzieckiem nawet 8mio letnim i potem niewątpliwie miałbym bazę do dyskusji nt. sensu życia, egzystencji, wolności, człowieczeństwa i roli jaką pełnią religie, dogmaty, systemy polityczne, podziały rasowe i wyznaniowe.
Fellini to nie jest, ale duzym plusem jest na pewno ogromna czytelność ogólnego przesłania, a sposób i forma przekazania zapewne trafi do zdecydowanej większości widzów, łącznie z dzieciakami.
No i pomysł sam w sobie jako fabuła naprawdę fajny. Gdyby historia była bardziej mroczna i dosadna w szczegółach śmiało można by porównywać do choćby literatury spod pióra S. Kinga...:)

ocenił(a) film na 9
ftw_2

Dlaczego niby w USA to arcydzieło intelektualne ? Znam taki gagatków u nas w rodzinnej Polsce, którzy by nie ogarnęli nawet tak banalnego przekazu ;) Soł bez stereotypów, wszędzie są zarówno niziny jak i wyżyny rozumowania.

ocenił(a) film na 8
Vanillia

Gagatki ubogie intelektualnie są wszędzie:) Posłużyłem się - może niesłusznie - stereotypem: (każdy jankes to grubas i głupek, polak- złodziej,niemiec-porno świnia i oprawca:)))))
Na myśli miałem jednak co innego. Film jest o tyle przystępny dla szeroko pojętego mainstreamu, że każdy ma szansę go odebrać tak jak założyli sobie to twórcy tego obrazu- bez zadęcia , nadinterpretowania i poetyckich przenośni:)
Spotkałem się z opiniami, że jest to wybitne arcydzieło, które powinno być tematem roztrząsanym przez najtęższe mózgi filozoficzne, do tego szczerze ubawiony świeżo przyswojoną literaturą spod ręki Grahama Mastertona, gdzie przez pół książki bohaterowie (a jakże - amerykańskie nastolatki) próbują rozwikłać zagadkę tajemniczego mężczyzny o wdzięcznym imieniu Belzebub, nie kojarząc tego imienia z "tworem" piekielnym. Być może to własnie - przecież jasne dla średnio ogarniętego mieszkańca kraju o korzeniach chrześcijańskich - wpłynęło na użycie w ww. poście USA jako synonimu głupoty. Wszystkich jankesów urazonych tym porównaniem przepraszam:))))
Don't thik to much! Watch tv! :))))

ocenił(a) film na 9
ftw_2

Hm.... moim zdaniem na upartego można by było nad nim rozprawiać. Jednak również uważam, że to zbędne, bo przekaz jest dość jasny. A posługiwanie się nadinterpretacją gdzie tylko się da ;p to schorzenie, które dotyka niestety sporo osób.
Jaka to książka Mastertona? Bo sporo książek jego autorstwa czytałam i nie pamiętam takiej głupoty ;p Pewnie udało mi się uniknąć tej pechowej książki ;p Widać powinien zostać przy poradnikach seksualnych.

ocenił(a) film na 8
Vanillia

Nie jestem pewien, czy nie były to "Szatańskie włosy", ale nie dam sobie głowy uciąć:) Tak jak być może był to Baal a nie Belzebub - od tego czasu pochłonąłem tyle różnych publikacji około gatunkowych (to jest ta najprzyjemniejsza powinność człowieka, który pisaniem para się zawodowo:), ze nie pamiętam. Pamietam natomiast że mocno się męczyłem - od początku, wiedząc co się święci - bedąc przy okazji zmuszonym do "rozwikływania" zagadki razem z mocno tępymi bohaterami ksiązki. A Mastertona lubię - chocby za niezły warsztat literacki i pewne optimum w posługiwaniu się dość elokwentnym i czarno-humorzastym piórem, przystepnym jednak dla przecietnego zjadacza chleba. Natomiast jak chcesz poczytać horrory napisane "poetyckim" językiem którego sam Andrzej Stasiuk by się nie powstydził - polecam naszego rodzimego Łukasza Orbitowskiego. ( Mam nadzieję że się nie obrazi za nieuzgodnioną "reklamę"):)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones