PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=253737}
6,7 22 773
oceny
6,7 10 1 22773
6,9 12
ocen krytyków
Michael Clayton
powrót do forum filmu Michael Clayton

Inny Nowy Jork

ocenił(a) film na 8

Michael Clayton pokazuje nam Nowy Jork z innej strony. Miasto, które filmowcy za oceanem od kilku dekad traktowali jako wizytówkę "american dream", w dziele Gilroya jest moralnie zepsutą i bezduszną metropolią. Czy jest to obraz bliższy rzeczywistości? Chociaż nigdy nie byłem w tym mieście, to myślę, że tak, a tym samym skrajnie odmienny wizerunek Nowego Jorku, jako miejsca, w którym w przysłowiowy sposób zaczynamy jako pucybut, a kończymy jako milioner, możemy włożyć między bajki. W mieście marzeń nie jest lekko, a ponieważ żyjemy w globalnej wiosce z olbrzymimi i anonominowymi korporacjami praktycznie w każdym państwie, to wszyscy mamy lekko przesrane.

Z pewnością jest to film wielowymiarowy, czego się nie spodziewałem przed seansem i co muszę przyznać mile mnie zaskoczyło. Dla mnie jednak esencją tego filmu i zarazem jego kluczowym przesłaniem jest scena, w której nieskażony jeszcze brudem tego świata, syn Michaela Claytona opowiada o książce "Królestwo i Podbój" Arthurowi. Przytacza mu fragment w którym wszyscy śnią, że powinni udać się do tego samego miejsca, ale nikt z nich nie chce przyznać się przed nikim innym do swojego snu w obawie, że zostanie uznany za wariata. Ta metafora w doskonały sposób obrazuje ludzkie życie. My też żyjemy z tą świadomością, że coś jest nie w porządku, że świat pędzi zbyt szybko do przodu, że życie przelatuje nam między palcami, a my jesteśmy tak pochłonięci pracą, że nawet tego nie dostrzegamy. Prawo, które z założenia miało chronić słabszych, w filmie jest instrumentem, którym skutecznie manipulując można zataić prawdę, zbrodnię i ludzką krzywdę. Prawo, które z założenia traktuje wszystkich w równy sposób, w dziele Gilroya jest narzędziem, które chroni bogatych kosztem biednych. Tylko, że o ile korporacje nie mają sumienia, to mają je ludzie, którzy je tworzą i tak jak postacie z cytowanej w filmie książki boją się do niego przyznać. Tak jest z tytułowym bohaterem, w którym dojrzewa powoli świadomość własnego sumienia. W tym świetle bardzo ładnie prezentuje się zakończenie i emocje jakie mu towarzyszą. Michael Clayton nie odniósł zwycięstwa nad korporacją, tylko nad samym sobą. Jest zaledwie jednym z trybików wielkiej machiny, która przestała bezrefleksyjnie pracować i sprzeciwiła się systemowi.

Nie intryga, ale właśnie przesłanie decyduje o wielkości tego filmu, a udało się to osiągnąć dzięki wspaniałym kreacjom aktorskim, zarówno Clooneya, Swinton i Wilkinsona, jak również bohaterom drugiego i trzeciego planu. To oni dali tej historii mnóstwo wiarygodności. Duży plus również za inteligentny scenariusz oraz za muzykę i zdjęcia, które w dużym stopniu budują klimat klaustrofobii i osamotnienia w mieście, które dawniej spełniało ludzkie marzenia, a obecnie zaspokaja jedynie chciwość korporacji. Ocena 8/10

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones