To jest ten wielki hit ? To jest to największe dzieło lat 90 ? No to powiem Wam że jestem w szoku.... Na mnie aż tak wielkiego wrażenia nie zrobił. Fakt że fabuła filmu niezła, gra aktorów również no ale to tyle. zupełnie przeciętny..... Niczego extra nie wniósł do mojego życia, ani nie przestraszyłam się , ani nie popłakałam... nic żadnych emocji, i to ma być dobry film ?
Jeden wielki, bardzo duży minus za "bajkowe elementy" tego filmu.... Takie jak np można zaobserwować w filmach z na przykład C. Norrisem. On jeden na 10 typów i oczywiście Norris wygrywa. W tym filmie Hopkins miał dwie takie głupie sceny. Najpierw jak uwolnił się z kajdanek... błagam.... dziękuję bogu że nie wydostał się z nich przy pomocy tego mięsa obiadowego czy papierowego kubeczka. A potem kiedy już był w karetce i naglę ściągnął tą maskę... błagam no ... kiedy i jak on zdążył to zrobić ??? bo rozumiem że ta maseczka to skóra z twarzy któregoś ze strażników.... Może się czepiam no ale sorry :) dla mnie takie bajkowe elementy są czymś co może całkowicie zje*ać film. Amen
Bardzo często używasz przymiotnika "bajkowy", a sama chyba nie do końca wiesz, co on znaczy.
W filmie nie jest powiedziane ile czasu Lecter spędził samotnie z dwoma martwymi strażnikami,przygotowując się do ucieczki.To mogło być coś koło kilku godzin-wystarczająco dużo, by zrobić to wszystko co zrobił.A to jak się uwolnił z kajdanek,jest bardzo proste.Po prostu użył wykałaczki jakby to był wytrych. Książki nie czytałem,ale tak jak napisałem wyżej w filmie NIE WIEMY ile czasu mu to wszystko zajęło.
Użył wkładu od długopisu którego nieopacznie zostawił w jego celi Dr Chilton tak gwoli ścisłości. W książce także jest podane, że to był wkład o długopisu. Ale czy faktycznie otwarcie kajdanek jest tak proste? Jeśli tak, to smutne.
Mnie osobiście nie przekonuje jednak bardziej inna scena. Scena gdzie Starling i Gumb strzelają do siebie. Stoją parę kroków na przeciw siebie, a tylko ona trafia. Przysiągłbym, że i on był w stanie wystrzelić ze dwa, trzy razy - a ani ją drasnął. Może nie licząc tego mini przetarcia na policzku.
Niemniej film bardzo dobry.