PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=465857}
7,6 85 tys. ocen
7,6 10 1 85094
7,2 24 krytyków
Millennium: Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet
powrót do forum filmu Millennium: Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet

Spodziewałem się jakiegoś ambitnego filmu... a dostałem totalną szmirę trwającą 2 i pół godziny.

Sensu nie ma tutaj w cale. 90% scen nie ma związku z głównym wątkiem. Aktorzy tylko wypowiadają swoje kwestie - bez żadnych emocji... a kij z tym nawet nie chce mi się o tym pisać.

janko_bzykant_

wcale piszemy łącznie, znaffco z koziej wólki.


a co to znaczy ambitny film? hę?

lisbeth salander jest postacią, która tłumi emocje (oprócz ataków szału) więc została zagrana bardzo dobrze. co do reszty; breeeeedzisz.

ocenił(a) film na 1
jestkompotjestimpreza

A jakbym napisał 'obejr zalem' to też byś się przywalił? Albo gdybym zaczął to poprzednie zdanie z małej litery? Albo gdybym napisał 'teżbyś'? A może gdybym napisał Marek z małej litery? Litości internetowy inteligencie...

I jeszcze jedno. To ty bredzisz.

ocenił(a) film na 9
janko_bzykant_

odezwał się fan "Kochaj i tańcz" oraz "kryminalni" z tvn pffff....
trzeba reprezentować poziom umysłowy przynajmniej przeciętny żeby zrozumieć ten film, książkę, każda sytuacja ma swoje powiązanie z inną
film jest fenomenalny 10/10

marcalina

kolejna nastolatka, która myśli, że wie już wszystko ??
Internet staje się coraz ciekawszym zjawiskiem. czy możesz podać jakiś ambitny film z lat:
70'tych
80'tych i 90'tych?

ocenił(a) film na 1
marcalina

Marcelina

Możesz mi powiedzieć skąd takie ciekawe wnioski wyciągasz? To znaczy chodzi mi o 'kochaj i tańcz' oraz 'kryminalni'.

Film jest beznadziejny - tak od strony fabularnej jak i od artystycznej. Pełno w filmie nonsensów typu:

-Dziennikarz włamał się w nocy do domu starego (naziola) i dziwił się, że przestraszony starzec wyją broń by obronić się przed potencjalnym włamywaczem/mordercą. Bohater nazwał postępowanie starca - podejrzanym... na litość... ja sam jakbym miał strzelbę to bym za nią chwycił gdyby się do mnie ktoś włamał.

-Skąd bohaterka wiedziała gdzie szukać porwanego dziennikarza - skoro morderca zaciągnął go do tajemnej sali tortur? I dlaczego sala tortur była otwarta? Przecież morderca był specjalistą i wszystko miał obcykane.

-Dlaczego bohaterka przestała okładać kijem mordercę - już po tym jak uwolniła dziennikarza?

-Dlaczego najpierw pozwoliła uciec mordercy? A następnie wsiadła na motor i zaczeła go gonić... przecież to jakiś absurd. Morderca mógł gwałtownie zachamować albo zawrócić i w nią wjechać co skończyłoby się jej śmiercią.

-Nowy trop odnaleziony przez dziennikarza za pomocą zdjęć z parady. Jakim cudem wyciągnął wniosek, że Harriet była przestraszona bo zobaczyła w tłumie mordercę? Jakość tych zdjęć po powiększeniu była tak słaba, iż niemożliwością było rozpoznanie rysów twarzy a co dopiero emocji...


-Po zabiciu ojca Harriet stała na przystani na przeciwko swojego brata, który również był mordercą/gwałcicielem (retrospekcja) i co się dalej stało? Nie wiadomo. Najlogiczniejszym rozwiązaniem tej sceny byłoby zabicie Harriet przez jej brata. Jednak to się nie dzieje.

-Dlaczego Harriet uciekła z kraju i porzuciła rodzinę, skoro wiedziała, że może w pełni zaufać swojemu wujkowi Henrikowi? Tym samym była odpowiedzialna za pozostawienie na wolności groźnego psychopaty/mordercy. I przypominam! Herriet wiedziała o wcześniejszych zabójstwach dokonanych przez swego ojca i brata. A jeśli była na tyle roztrzęsiona żeby nie móc podjąć jakiejkolwiek rozsądnej decyzji to dlaczego nie pomogła jej w tym ta osoba (chyba jej ciotka to była), która pomogła jej uciec i za którą potem się podszywała? Jednak warto pamiętać, iż Harriet z premedytacją utopiła swego ojca - co wskazywałoby na silną motywację do wymierzenia sprawiedliwości.

-Dlaczego nie napisała swojemu ukochanemu wujkowi, że żyje w Australii i ma się dobrze? Zamiast tego przysyłała mu suszone kwiatki... to już jest totalna głupota.

-Jeśli pojedynczy haker byłby na tyle dobry/potężny by obalić potężnego przedsiębiorcę zamieszanego w handel bronią i narkotyków (który wcześniej zniszczył wszystkie dowody dziennikarza i wsadził go do pierdla), a ponad to ukradł kilka milionów z jego konta, to... No, już chyba nie muszę dokańczać tego zdania, biorąc pod uwagę wcześniejsze losy Lisbeth.

-I jeszcze mały szczegół. Czy uważacie, że taki potężny haker (właściwie to Craker - bo ona robiła to dla kasy) dostawałby pensję na konto? Ludzie! Na konto leciałyby grosze, a do ręki dostawałaby prawdziwą pensję. No chyba, że faktycznie zarabiała tyle co za parzenie kawy i kserowanie dokumentów.

-Na zakończenie wisienka. Potężny biznesmen jakim był Henrik Vanger dysponując gigantycznymi środkami (tak finansowymi jak i władzą) podejrzewa o morderstwo swojej siostrzenicy kogoś z rodziny. Zamiast wynająć kilkunastu najlepszych prywatnych detektywów - lub całych agencji, wynajmuje... wynajmuje dziennikarzynę, który za 6 miechów idzie do pierdla za zniesławienie innego potężnego biznesmena.

ocenił(a) film na 8
janko_bzykant_

Film widziałam wczoraj, bardzo mi się podobał, może dlatego, że jestem kobietą... W kwestii "artyzmu" się nie wypowiadam, bo nie jestem specjalistą, ale jako widz oceniam bardzo dobrze i prowadzenie kamery, i grę aktorską - a przede wszystkim dobor aktorów, bo serdecznie dość już mam amerykańskich herosów w żel i amerykańskich heroin w silikon...
Co do zgłaszanych przez ciebie zastrzeżeń fabularnych - ciągle się tu na filmwebie powtarza, że filmów nie powinno się oglądać tak analitycznie i tak komentować, ale zawsze ktoś się doczepi - to ty, i zawsze ktoś się daje złapać i próbuje odpowiadać - tym razem niech będę to ja...

-Dziennikarz włamał się w nocy do domu starego (naziola) i dziwił się, że przestraszony starzec wyją broń (...)
No wiesz, zależy. W naszym pięknym kraju gdybyś się włamał do staruszka, a on by na ciebie wyskoczył z giwerą, też byś się zdziwił. Inna sprawa, że dziennikarz wiedział o przeszłości staruszka i o tym, że lubi on polować. Mnie natomiast wydaje się, że Mikael nie tyle dziwi się temu, że staruszek ma bron i jej używa, ale temu, że po tym, jak zorientował się, do kogo mierzy, nadal to robi.

-Skąd bohaterka wiedziała gdzie szukać porwanego dziennikarza - skoro morderca zaciągnął go do tajemnej sali tortur? I dlaczego sala tortur była otwarta? Przecież morderca był specjalistą i wszystko miał obcykane.
Przypuszczam, że wiedziała właśnie dlatego, że drzwi były otwarte - w środku nocy było to zapewne jedyne miejsce w domu, gdzie paliło się światło. A dlaczego sala tortur była otwarta? A dlaczego nie, w końcu facet był u siebie i panował całkowicie nad sytuacją.

-Dlaczego bohaterka przestała okładać kijem mordercę - już po tym jak uwolniła dziennikarza?
Ja miałam inne wrażenie - że zaczęła go okładać, potem rzuciła się na pomoc Mikaelowi, a w między czasie tamten uciekł.

-Dlaczego najpierw pozwoliła uciec mordercy? A następnie wsiadła na motor i zaczeła go gonić... przecież to jakiś absurd. Morderca mógł gwałtownie zachamować albo zawrócić i w nią wjechać co skończyłoby się jej śmiercią.
Pozwoliła mu uciec, bo ważniejsze było uratowanie dziennikarza. A goniła go z chęci zemsty.

-Nowy trop odnaleziony przez dziennikarza za pomocą zdjęć z parady. Jakim cudem wyciągnął wniosek, że Harriet była przestraszona bo zobaczyła w tłumie mordercę? Jakość tych zdjęć po powiększeniu była tak słaba, iż niemożliwością było rozpoznanie rysów twarzy a co dopiero emocji...
Wystarczyło, że dziewczyna spojrzała w innym kierunku, a potem zaczęła wycofywać się w tłum. Kiedy masz niewiele, zaczynasz od tego. Poza tym dziennikarz nie wiedział od razu, że widziała mordercę, tylko, że "coś ja przestraszyło".

-Po zabiciu ojca Harriet stała na przystani na przeciwko swojego brata, który również był mordercą/gwałcicielem (retrospekcja) i co się dalej stało? Nie wiadomo. Najlogiczniejszym rozwiązaniem tej sceny byłoby zabicie Harriet przez jej brata. Jednak to się nie dzieje.
Może czekał na właściwy moment. Powiedział przecież, że chciał ją zabić, ale niestety zniknęła. W tej chwili, o której mówisz, może ważniejsze było dla niego to, że ojciec nie żyje? Że bezbronna do tej pory siostra była zdolna do morderstwa?

-Dlaczego Harriet uciekła z kraju i porzuciła rodzinę, skoro wiedziała, że może w pełni zaufać swojemu wujkowi Henrikowi? (...)
Skąd ten pomysł? Mogla mu zaufać już wcześniej przecież, ale gwałty się zdarzyły i obawiała się, że zdarzą się znowu. Czyli jednak ta jego ochrona aż tak 100% nie była.

-Dlaczego nie napisała swojemu ukochanemu wujkowi, że żyje w Australii i ma się dobrze? Zamiast tego przysyłała mu suszone kwiatki... to już jest totalna głupota.
Tak długo, jak długo żył jej dręczyciel, nie chciała nikomu mówic prawdy i ja to świetnie rozumiem.

-Jeśli pojedynczy haker byłby na tyle dobry/potężny by obalić potężnego przedsiębiorcę zamieszanego w handel bronią i narkotyków (który wcześniej zniszczył wszystkie dowody dziennikarza i wsadził go do pierdla), a ponad to ukradł kilka milionów z jego konta, to... No, już chyba nie muszę dokańczać tego zdania, biorąc pod uwagę wcześniejsze losy Lisbeth.
Może chciała żyć normalnie, w społeczeństwie? Poprzedni kurator dawał jej taką szansę, mogla pracować, nie łamiąc - teoretycznie - prawa. Dopiero kolejny kurator uświadomił jej, że zawsze będzie narażona.

-I jeszcze mały szczegół. Czy uważacie, że taki potężny haker (właściwie to Craker - bo ona robiła to dla kasy) dostawałby pensję na konto? Ludzie! Na konto leciałyby grosze, a do ręki dostawałaby prawdziwą pensję. No chyba, że faktycznie zarabiała tyle co za parzenie kawy i kserowanie dokumentów.
No chyba, że umowa z poprzednim kuratorem była taka, że sama zarządza swoimi pieniędzmi, jak chce. A tak było.

-Na zakończenie wisienka. Potężny biznesmen jakim był Henrik Vanger dysponując gigantycznymi środkami (tak finansowymi jak i władzą) podejrzewa o morderstwo swojej siostrzenicy kogoś z rodziny. Zamiast wynająć kilkunastu najlepszych prywatnych detektywów - lub całych agencji, wynajmuje... wynajmuje dziennikarzynę, który za 6 miechów idzie do pierdla za zniesławienie innego potężnego biznesmena.
Przecież robił to wcześniej i nie przyniosło to skutku... To była gra ostatniej szansy, i raczej Vanger nie spodziewał się cudów.

ocenił(a) film na 1
Agi_i_Mis

Nie oczekuje od filmów genialnej fabuły pozbawionej jakichkolwiek błędów czy luk. Ale jeśli jest ich tak wiele jak w Millennium, to należy na to zwrócić uwagę. Szczególnie, że ten film pozbawiony jest zupełnie klimatu/nastroju.

-Trochę realizmu. Skąd starzec miał wiedzieć, że dziennikarz jest zatrudniony przez jego brata? Przecież oni nie utrzymywali ze sobą kontaktów, a w filmie nie było żadnej wzmianki jakoby Henrik miał go poinformować o śledztwie. Ale nawet gdyby o tym wiedział to i tak miał prawo trzymać go cały czas na muszce i wezwać policje – bo dziennikarz dopuścił się przestępstwa.

-Skąd miała wiedzieć, że paliło się tam światło, skoro to było pomieszczenie bez okien w środku posiadłości, a drzwi były zamknięte – chociaż (kolejna głupota) nie na klucz? Twoje tłumaczenie odnośnie nie zamknięcia drzwi jest po prostu żałosne.

-Nie. To było zupełnie inaczej. Najpierw go okładała. Potem morderca zwijał się na ziemi. Wtedy Lisabeth uwolniła dziennikarza. I odwróciła się w kierunku mordercy, który ten dopiero zaczął się podnosić. Gdy stanął na nogach bohaterka zbliżyła się do niego podnosząc groźnie kij. Następnie ni stąd ni zowąd morderca odwraca się i wychodzi. Co na to Liabeth? Nic. Czeka aż ten sobie wyjdzie, po czym podchodzi do leżącego dziennikarza.

-No i co by zrobiła jakby go już dogoniła? Nic. Stąd ten idiotyczny wypadek – jako rozwiązanie sytuacji.

-Ale skąd wiedział, że ją coś przestraszyło? Do dyspozycji miał 4-5 zdjęć. Nie było na nich widać rysów twarzy a co dopiero EMOCJI. Więc jakim cudem doszedł do wniosku, że się czegoś przestraszyła? To chyba jest najbardziej irracjonalny i po prostu idiotyczny motyw z tego filmu. A do wniosku, że przestraszyła się mordercy doszedł jakieś 10 sekund po tym jak stwierdził, iż coś ją przestraszyło.

-W tym punkcie, twoje tłumaczenie jest całkowicie pozbawione sensu – czyli jest tłumaczeniem na siłę. Jej brat był psychopatą. Dziewczyna zabiła jego ukochanego tatusia, który nauczył go dusić i zabijać. Ponad to (brat) wielokrotnie gwałcił swoją siostrę więc tym bardziej powinien się na nią rzucić bez najmniejszych zahamowań. I jaka niby miała być bardziej dogodna sytuacja niż ta na molu? Przypominam, że ich ojciec był całkowicie pijany, dlatego się jej udało przytrzymać wiosłem pod wodą.

-Jaka ochrona? O czym ty w ogóle piszesz? Przecież ona miała ojca! Wujek nie był jej prawnym opiekunem. Jak miał ją ochraniać skoro nic mu nie powiedziała? Czy ty w ogóle zrozumiałaś 1/3 fabuły w tym filmie?

-Tak, nie chciała nikomu mówić prawdy skazując niezliczoną ilość kobiet na podobny, a nawet gorszy los. Nie mówiąc o tym, że dręczyła swojego wujka przysyłając mu kwiatki. Co nie miało najmniejszego sensu. Bo albo wujek się zorientuje, że ona żyje, albo będzie myślał, że to morderca, który go cały czas dręczy. W pierwszym wypadku wysyłanie kwiatków nie ma sensu, skoro Harriet nie chciała się ujawniać. W drugim natomiast, też nie ma to sensu, bo w ten sposób dręczyła wyłącznie swojego ukochanego wujka.

-Widzę nawet nie zrozumiałaś o co mi chodzi… Jeśli Lisabeth byłaby tak znakomitym Crakerem, to byłaby BOGATA przed całą sprawą z dziennikarzem. W ogóle pomysł żeby Elisabeth zdołała doprowadzić do zniszczenia tego Biznesmena/gangstera jest IDIOTYCZNY. Rozumiesz już? Nie? Daj znać to postaram się wytłumaczyć ci to jeszcze prościej.

-Nie chodzi mi nawet o to, że kurator nie chciał jej dawać jej własnych pieniędzy. Po prostu to co ona robiła było nielegalne, a więc dostawała za to z pewnością dość dużą ‘pensję’. W jaki sposób mogłaby wytłumaczyć skąd ma takie pieniądze na koncie? Ale kij z tym. Każdy pół inteligent po pierwszej takiej sytuacji z kuratorem, zażądałby wypłaty pieniędzy do ręki, a tylko części na konto.

-Henrik wcześniej nikogo nie wynajmował tylko powierzył sprawę policji. Czy ty zrozumiałaś cokolwiek z tego filmu? Mam wrażenie, że niestety nie.

Idiotyzmów w fabule jest jeszcze więcej ale naprawdę nie chce mi się jeszcze bardziej rozpisywać.

ocenił(a) film na 8
janko_bzykant_

-Trochę realizmu. Skąd starzec miał wiedzieć, że dziennikarz jest zatrudniony przez jego brata?
A chociażby stąd, że dzień wcześniej rodzinka zaprosiła go na spotkanie celem omówienia sytuacji.

-Skąd miała wiedzieć, że paliło się tam światło, skoro to było pomieszczenie bez okien w środku posiadłości, a drzwi były zamknięte – chociaż (kolejna głupota) nie na klucz? Twoje tłumaczenie odnośnie nie zamknięcia drzwi jest po prostu żałosne.
Nie, to twój upór jest żałosny. Nie trzeba okien, żeby było widać światło, wystarczy szpara w drzwiach. A może ty masz zwyczaj zamykania za sobą wszędzie drzwi na klucz (przypominam, to nie "Inni"), ja jakoś nie, zwłaszcza u siebie.

-Nie. To było zupełnie inaczej.
Nie wiem, nie pamiętam.

-No i co by zrobiła jakby go już dogoniła? Nic. Stąd ten idiotyczny wypadek – jako rozwiązanie sytuacji.
Skąd wiesz, ze nic? Z kuratorem poradziła sobie całkiem ładnie.

-Ale skąd wiedział, że ją coś przestraszyło?
Napisałam. Spojrzała i zaczęła się cofać. Coś zatem zmusiło ją do opuszczenia parady. Mogło to być coś, mogło być nic, ale był to punkt zaczepienia.

-W tym punkcie, twoje tłumaczenie jest całkowicie pozbawione sensu – czyli jest tłumaczeniem na siłę.
Tak i moje, jak i twoje tłumaczenie jest na siłę. Chyba, że jesteś psychopatą i wiesz dokładnie, jak taka osoba zachowuje się w tej sytuacji. Jeśli jesteś osobą psychicznie stabilną, nie możesz tego wiedzieć, wiec nie masz się czego czepiać.

-Jaka ochrona? O czym ty w ogóle piszesz? Przecież ona miała ojca! Wujek nie był jej prawnym opiekunem.
Otóż to. Ale to ty twierdzisz, że bezsensowna była jej ucieczka, bo wujek miał ją obronić. Więc...?

-Tak, nie chciała nikomu mówić prawdy skazując niezliczoną ilość kobiet na podobny, a nawet gorszy los.
Akurat w takiej sytuacji, jak ona, każdy normalny człowiek jest egoistą i boi się głównie o siebie. Dośc mało jest herosów, choć nie wątpię, że ty byś dzielnie wystąpił na działo.
Nie mówiąc o tym, że dręczyła swojego wujka przysyłając mu kwiatki.
Miała nadzieję, że wiadomość będzie dla niego czytelna. I raczej nie śledziła rezultatów swoich działań. Trudno, żeby zadzwoniła i zapytała - słuchaj wujek, jarzysz, że to ja wysyłam ci kwiatki...? To by trochę rozwaliło jej kamuflaż.

-Widzę nawet nie zrozumiałaś o co mi chodzi… Jeśli Lisabeth byłaby tak znakomitym Crakerem, to byłaby BOGATA przed całą sprawą z dziennikarzem.
Nie, to ty nie rozumiesz mojej odpowiedzi. Owszem, byłaby może bogata, ale ścigana. Ja zakładam, że chciała funkcjonować w społeczeństwie w sposób legalny i udawało jej się to. Poza tym osoby do tego stopnia skrzywdzone w życiu co Lisbeth rzadko kiedy uznają pieniądze za równoważnik szczęścia.

-Nie chodzi mi nawet o to, że kurator nie chciał jej dawać jej własnych pieniędzy. Po prostu to co ona robiła było nielegalne, a więc dostawała za to z pewnością dość dużą ‘pensję’.
Tak zakładasz. Mnie się raczej wydaje, ze dostawała pensję przyzwoitą, ale nie jakoś wygórowaną. Jak widać, było ją stać na porządny sprzęt. I to jej chyba wystarczało.

-Henrik wcześniej nikogo nie wynajmował tylko powierzył sprawę policji. Czy ty zrozumiałaś cokolwiek z tego filmu? Mam wrażenie, że niestety nie.
Ty tez niewiele, bez obrazy. Powiedział wyraźnie, że zrobiono, co tylko się dało. Zakładam, że obejmuje to również pomoc poza policją.

Idiotyzmów w fabule jest jeszcze więcej ale naprawdę nie chce mi się jeszcze bardziej rozpisywać.

Nie, raczej tego nie rób. Drugiego frajera nie znajdziesz, a mnie się już też nie chce czytać tego, co płodzisz, bo robisz to wyłącznie po to, żeby stworzyć sobie jakąś iluzję własnej wartości. Powodzenia.

Agi_i_Mis

Jeszcze kilka drobiazgów.
Po pierwsze: to ekranizacja dość sporej książki. Moim zdaniem i tak udało się dobrze upchnąć fabułę i uniknąć radykalnych skrótów. Jeżeli jednak widać jakieś nieścisłości, odsyłam do powieści, jest tam tyle wątków, że każdy poczuje się usatysfakcjonowany. Śledztwo Blomkvista jest znacznie bardziej rozwinięte, podobnie jak postać Salander, która pracowała w Milton Security jako zwykł researcher i nie wykorzystywała swoich zdolności w sposób, który mógłby ją zdradzić... Armanski domyślił się, al nie było o tym mowy w kontaktach z klientami. Tu film zbytnio upraszcza.
Zapominamy, że akcja dzieje się w Szwecji. To nie jest kraj, gdzie mierzy się do kogoś ze strzelby.
Jak wspomniałem, warto poczytać, mam wrażenie, że interpretacje Agi i Mis wywodzą się właśnie ze znajomości książki Naprawdę warto poczytać czasem coś poza programem TV i obejrzeć jakiś film w którym aktorzy odgrywają emocje nie tylko wymachując rękoma (jak to na wzór amerykański robi się teraz w polskim kinie), ale też grając twarzą. Tylko że ja ktoś jest przyzwyczajony do hollywoodzkich aktorów z silikonem i botoksem, to pewnie tego nie widzi...

ocenił(a) film na 1
Taclem

Taclem

GRATULACJE! Wygrałeś nagrodę dla najgłupszej wypowiedzi:
‘Zapominamy, że akcja dzieje się w Szwecji. To nie jest kraj, gdzie mierzy się do kogoś ze strzelby.’

janko_bzykant_

Niestety, daleko mi do ciebie Miszczu :-)
Jakbyś się wykazał odrobiną intelektu, to byś zrozumiał... A swoją drogą ciekawe ile tam czasu spędziłeś...

ocenił(a) film na 1
Taclem

Tak. Niewyobrażalnie daleko ci do mnie. To jest niezaprzeczalny fakt. A teraz skoro już to uzgodniliśmy to nie mamy już dłużej o czym rozmawiać.

Do nie usłyszenia.

janko_bzykant_

Miło mi że już nie będziesz zaszczycał tego tematu swoimi wątpliwymi mądrościami :-)

ocenił(a) film na 1
Agi_i_Mis

-Jego nie było na tym rodzinnym zebraniu.

-Jakbym był mordercą inteligentnym na tyle by w doskonały sposób pozbywać się ciał ofiar, oraz jeśli trzymałbym dokumentacje ofiar z ich zdjęciami, to tak. To zamykałbym drzwi posiadłości, a nawet miałbym alarm. Ale na pewno zamykałbym drzwi w mojej sali tortur gdzie trzymałbym owe akta i gdzie katowałbym swoje ofiary.
Nadal nie wyjaśniłaś skąd Lisabeth wiedziała gdzie ma szukać dziennikarza. A przypominam, że morderca zaczął go dusić gdy bohaterka dopiero obadała kto jest mordercą – co jest kolejnym błędem w scenariuszu.
Ile ty masz lat dziewczynko? Czuje się jakbym z dzieckiem rozmawiał.

-Skoro nie pamiętasz jednej z kluczowych scen to po w ogóle zabierasz głos i wypisujesz te głupoty?

-A co mogła zrobić skoro była na motorze a morderca w samochodzie i to bodajże w Jeepie? Przy zderzeniu motor samochód, kierowca tego pierwszego nie ma szans na przeżycie, natomiast kierowca samochodu jakieś 80-90%

-Zdajesz sobie sprawę ile jest możliwości o wiele bardziej prawdopodobnych dla, których mogła zrobić krok do tyłu? Np. Chciało jej się siku, zrobiło jej się niedobrze, parada się jej znudziła, zrobiła się głodna, zrobiło się jej zimno, chciała gdzieś pójść – bo wielu ludzi nie zostaje na pardzie do końca… możliwości jest niesamowicie wiele. Przy tym wniosek jakoby zobaczyła mordercę jest najmniej prawdopodobny, a pomimo to nasz bohater wybiera właśnie tą możliwość… Ale kij z tym. Powiedz mi raczej skąd wiedzieli, na którą osobę Harriet patrzyła? Na tych zdjęciach z innego konta mamy CAŁY TŁUM ludzi. Obok mordercy stoi kilkanaście osób! HAHAHAHA…

-Yyy, nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale to jest film. Żaden film (oprócz dokumentalnych) nie przedstawił nawet w zbliżony sposób zachowania i decyzji psychopatów. Dlatego należy się kierować rozsądkiem i prawdopodobieństwem. A najbardziej prawdopodobną akcją mordercy byłoby zabicie siostry gdyż była ku temu wyśmienita okazja. Po prostu mamy do czynienia z kolejną dziurą w scenariuszu i tyle. Bo zwróć uwagę, że tak naprawdę nie ma wyjaśnionego rozwiązania sceny na molu.

-Na pewno nie zdajesz sobie z tego sprawy, ale gdy dziecko jest katowane lub molestowane i gdy powie o tym policji/lub zaufanej osobie to sprawcy idą do więzienia, a opieka nad dzieckiem jest przyznawana najbliższej rodzinie – często pyta się dane dziecko z kim chciałoby zostać. Ale kij z tym. Harriet najbardziej z całej rodziny kochała swojego wujka. Dlaczego nic mu nie powiedziała o gwałtach? Dlaczego nie prosiła go o pomoc, tylko jakąś ciotkę o której są 2-3 wzmianki w filmie?
-Skoro tak bardzo bała się o siebie tym bardziej powinna wsadzić brata do pierdla. Miałaby 100% spokój na całe życie.
-Tak chciała żyć zgodnie z prawem dlatego zarabiała na życie łamiąc prawo… Masz bardzo logiczne myślenie. I nie uważała pieniędzy za substytut szczęścia, dlatego też porzuciła swojego kochanka, ukradła kilkanaście milionów koron i zwiała do ciepłych krajów. To jest już szczyt… najlepiej zrobisz jak przestaniesz pisać, bo nie jesteś już wstanie się bardziej pogrążyć.

-Tego nawet nie chce mi się komentować. Napiszę tylko tyle – Była najlepszym pracownikiem firmy w której pracowała na czarno – bo to była praca na czarno.
-Bardzo ciekawe wnioski wyciągasz. Szczególnie, że w filmie nie było najmniejszej wzmianki o zaangażowaniu prywatnych agencji detektywistycznych. Śledztwo prowadzone było wyłącznie przez policję.


Teraz zadam ci naprawdę ważne pytanie. Ile ty masz lat? 14-15 to chyba max. Powiedz mi, to po prostu będę wiedział czego mam od ciebie oczekiwać…

janko_bzykant_

Jakbyś był tak inteligentnym mordercą jak nam się przedstawiasz, to pewnie kariery byś w tym fachu nie zrobił :-)

Pościg ma się według ciebie kończyć zderzeniem? Mam nadzieję że nie masz prawa jazdy.

Jeżeli chodzi o wyrazistość zdjęć, to chyba oglądałeś film na kompie, co? W kinie wszystko było elegancko i wyraźnie.

O pracy Salander na czarno nie ma ani jednego słowa. Jest za to sporo o tym, że pracuje legalnie :-)

Takie "poważne pytania" to powinno się tobie raczej zadawać, bo wnioski wyciągasz właśnie jak czternastolatek.

ocenił(a) film na 1
Taclem

Może nie zrozumiałeś, bo byłem zbyt delikatny... Koleś robisz z siebie totalnego idiotę. W twoim interesie byłoby zaprzestanie dalszej rozmowy ze mną. To mi kazało powiedzieć moje sumienie. A teraz moja ciemniejsza strona osobowości. Nie przestawaj. Pisz dalej...hahahahaah


Tak pracuje legalnie... Dlatego kłamie gdy się ją pytają co robi w tej swojej pracy. HAHAHAHAHAHA. To taka wzmianka jakbyś przeoczył fakt, że bohaterka była Crackerem...

Ale i tak z tej twojej ostatniej wypowiedzi najbardziej podoba mi się:

'Jeżeli chodzi o wyrazistość zdjęć, to chyba oglądałeś film na kompie, co? W kinie wszystko było elegancko i wyraźnie.'

HAHAHA...

Ps
Jak ktoś cie goni na motorze, a ty jesteś w samochodzie i jeśli chcesz się pozbyć (zabić) goniącej cię osoby to zawracasz i jedziesz na czołowe. Albo pozwalasz by się do ciebie zbliżył (goniąca osoba) i gwałtownie hamujesz.

janko_bzykant_

Jesteś pewien że wiesz co znaczy słowo "idiota"? Poczytaj definicję w słowniku, potem poczytaj swoje posty i... no tak, namawiać cię do wyciągania wniosków, to jak łysego namawiać na trwałą ondulację - bez sensu... Trudno.

Salander jest jednak głównie hackerem, ale legalnie pracuje jako researcher. Można pracować legalnie, ale wykonywać swoją pracę łamiąc prawo, ale zapewne to przekracza twoje zdolności pojmowania...

Twoje "sumienie" często tak z tobą rozmawia? Może czas zmienić proszki?

Ad. P.S. Mam wrażenie że jazdę samochodem to znasz jednak głównie z amerykańskich filmów... ;-) Co, tata nie daje poprowadzić malucha? ;-)

ocenił(a) film na 1
Taclem

Zadam ci poważne pytanie. Czy masz jakiekolwiek pojęcie o czym mówisz? To jest o prawie. A w tym wypadku o prawie pracy. Bo widzisz ja jestem studentem na wydziale prawa. Jednak nie trzeba być prawnikiem żeby zrozumieć, iż Lisbeth pracuje na czarno i wykonuje w niej nielegalne czynności.

Moje sumienie ze mną nie rozmawia. Ale tak jak każdy normalny człowiek posiadam sumienie, które jest integralną częścią mojej osobowości. Jakbyś nie wiedział (znaczy ja wiem, że ty nie wiesz) mordercy skazywani są wtedy gdy posiadają sumienie i pomimo tego, iż wiedzą co jest dobre a co z złe, wybierają zabicie kogoś dla określonej korzyści. W przybliżeniu chodzi o to: Sumienie mordercy 'mówi' mu, że ten czyn jest zły, a pomimo to morderca zabija.
W wypadku gdy morderca nie ma sumienia - nie rozróżnia dobra od zła, nie można go skazać, gdyż jest uznawany za niepoczytalnego.


Ps

Mam wrażenie, że nie masz pomysłu na ripostę dlatego piszesz te nudne bzdury. W każdym bądź razie następnym razem postaraj się zaprezentować sobą jakieś minimalne wyzwanie.

ocenił(a) film na 9
janko_bzykant_

@ "Ale kij z tym" albo "Pan Ja Wiem Wszystko Najlepiej" (bo taką właśnie ksywkę powinien mieć "janko_bzykant_", chociaż i ta świetnie oddaje jego poziom):

Jako student prawa powinieneś mieć chociaż minimalny szacunek do ludzi. Współczuję wszystkim, z którymi masz i będziesz miał styczność jako prawnik (o ile oczywiście kiedykolwiek dojdzie do tego, że nim zostaniesz, w co szczerze wątpię).

Ja jestem studentką psychologii z kolei i widzę, że masz o niej naprawdę MINIMALNE pojęcie (o ile w ogóle jakieś masz). Ściągało się na kolosach, co?

Nie masz bladego pojęcia o zachowaniach ludzi w przeróżnych sytuacjach kryzysowych, a wypowiadasz się, jak wszechwiedzący. Zero pokory - dramat. Ton i charakter Twoich wypowiedzi świadczy jedynie o tym, że musisz mieć potworne kompleksy... Jako Pan "Ja Wiem Wszystko Najlepiej" powinieneś o tym wiedzieć.

W filmie są niedociągnięcia, owszem. Ja również zastanawiałam się, jak potoczyła się dalej sytuacja nad molo, ale nie zepsuło mi opinii o filmie to niedopowiedzenie.

To teraz może wytłumaczę Ci kilka szczegółów. Prawdopodobnie i tak nie przyjmiesz tego tłumaczenia, bo taki już jesteś - nie potrafisz przyznać nikomu racji, a to jedna z najgorszych cech, jakie można spotkać u prawnika, ale cóż - nikt z nas Cię nie zmieni. Ja tylko mam nadzieję, że nie skończysz tego prawa, bo ostatnie, czego potrzeba temu krajowi, to tacy prawnicy.

Skąd Lisbeth wiedziała, gdzie ma szukać dziennikarza? Otóż, Panie "Ja Wiem Wszystko Najlepiej", może przypomni pan sobie scenę, w której na miejsce przyjechała policja? Co powiedział funkcjonariuszowi Mikael? "W piwnicy". Wszystko działo się w PIWNICY Martina. Myślisz, że Lisbeth nie wiedziała, gdzie on mieszka, czy co? To chyba jasne, że jak tylko doszła do tego, że to on jest mordercą, pierwszym miejscem, w które skierowała swoje kroki, był jego dom? Czy nie do końca? Coś jeszcze wyjaśnić?

Otóż tak, sądzę, że zamykał piwnicę na klucz. Ale być może nie robił tego, gdy był w środku. Zwłaszcza że jedyna osoba, która była najbliżej rozwiązania zagadki, była razem z nim. Sądził, że zdąży zabić Blomkvista i zaczeka na jego dziewczynę, żeby i z nią zrobić porządek. To naprawdę nie jest aż tak skomplikowane.

Dlaczego Lisbeth nie pierze go dalej kijem, tylko pozwala mu uciec? Chłopie, może Ty oglądnij ten film raz jeszcze? To jest PROSTE, wystarczy ruszyć głową - to naprawdę nie boli. Odpowiedź na to nurtujące Cię pytanie brzmi: ponieważ Mikael wciąż ma na szyi pętlę i DUSI SIĘ! Lisbeth chce nastraszyć Martina i dokładnie o to jej chodzi, żeby wybiegł - bo chce mieć pewność, że nie zaatakuje jej od tyłu, kiedy będzie uwalniała dziennikarza, a sama upewni się, że Blomkvistowi nic nie jest i jeszcze go dogoni.

No i jeszcze takie jedno Twoje niedopatrzenie: "Jaka ochrona? O czym ty w ogóle piszesz? Przecież ona miała ojca! Wujek nie był jej prawnym opiekunem. Jak miał ją ochraniać skoro nic mu nie powiedziała? Czy ty w ogóle zrozumiałaś 1/3 fabuły w tym filmie?"

Cytuję za wujkiem Harriet: "Ojciec Harriet i Martina - Gottfried - i jego żona Isabella żyli w alkoholowym zamroczeniu. Nigdy nie widziałem, żeby matka tak źle traktowała dziecko. Interweniowałem i zaopiekowałem się Harriet i Martinem."

Harriet natomiast pisała w pamiętniku, że wujek jest wspaniały, ale bardzo zajęty - często go nie było.

Najlepiej będzie, jak już zostawisz ten temat, bo ciągle obrażasz ludzi i piszesz, że ktoś robi z siebie idiotę, przy czym jesteś tak zaślepiony swoją pychą i jakimś mega wysokim mniemaniem o sobie (jako obiektywny obserwator zapewniam Cię, że całkowicie niesłusznym), że nie zauważasz, iż to właśnie od Ciebie aż zionie największą głupotą...

ocenił(a) film na 5
Agi_i_Mis

"przestraszony starzec wyją"?....bez komentarza......
Film słaby i tyle.

ocenił(a) film na 1
pepe_filmaniak

Sugerujesz jakoby faszyści/naziści nie byli ludźmi i nie odczuwali strachu?

janko_bzykant_

Kolega chyba raczej sugeruje, że powinieneś nauczyć się polskiego, studencie prawa;) W twojej przyszłej pracy taka umiejętność zapewne się przyda.

ocenił(a) film na 1
holbek19

To chodziło mu o literówkę? AHAHAHA... Piękne. To jest po prostu piękne. Może jak już dorośniesz i będziesz pisał więcej niż dwa zdania dziennie to zrozumiesz, że literówki nie biorą się z niewiedzy tylko z braku czasu, nie naciśnięcia klawisza (jeśli piszemy na kompie) itd.

ocenił(a) film na 1
holbek19

To chodziło mu o literówkę? AHAHAHA... Piękne. To jest po prostu piękne. Może jak już dorośniesz i będziesz pisał więcej niż dwa zdania dziennie to zrozumiesz, że literówki nie biorą się z niewiedzy tylko z braku czasu, nie naciśnięcia klawisza (jeśli piszemy na kompie) itd.

ocenił(a) film na 7
Agi_i_Mis

Nie no sorki ale te Twoje kontrargumenty są żałosne.

ocenił(a) film na 9
janko_bzykant_

tak sobie czytam i zaskakuje mnie jedno...
oczekujesz od bohaterów racjonalnego zachowania w takich sytuacjach!
ja nie wiem, jakbym działała w tak ekstremalnych warunkach, tym bardziej, że obydwie dziewczyny były latami wykorzystywane - bite i gwałcone. chyba nie muszę ci tłumaczyć jak potworne piętno odbija to na psychice.
naprawdę trudno przewidzieć jak takie osoby się zachowają. trudno przewidzieć jak my - zakładam, że osoby bez jakichś ciężkich traum - zareagowalibyśmy, gdyby ktoś przystawił nam pistolet do głowy...
pomyśl o tym, a nie przykładaj wszystko do schematów, które wydają ci się być wspólne dla wszystkich ludzi.

ocenił(a) film na 1
noonik

Oczekuje wyłącznie krzty realizmu od tego filmu. Naprawdę nie chce mi się tutaj kolejny raz powtarzać dlatego odsyłam cię do mojej rozmowy z userem 'agi i mis'.

ocenił(a) film na 9
janko_bzykant_

ależ ja przeczytałam tą rozmowę. i nadal podtrzymuję swojego powyższego posta.
pomijając drobne luki w fabule, które w moim przypadku nie dyskwalifikują tego filmu, rzuciło mi się w oczy, że zarzucasz bohaterkom, że zachowały się tak, a nie inaczej i do tego się odniosłam!
ludzie działają irracjonalnie - szczególnie ci psychicznie pokaleczeni.
tyle.

ocenił(a) film na 1
noonik

No dobrze, to niech pokażą prawdopodobne działanie osoby, której psychika jest 'okaleczona'. Nie można brać za prawdopodobne to co pokazują nam w filmie, tylko dlatego bo w nim jest.

ocenił(a) film na 9
janko_bzykant_

no tak. bo to, co pokazali w filmie na pewno nie jest prawdopodobne.
na bank te laski by się tak nie zachowały...
odsyłam do definicji słowa 'prawdopodobieństwo', bo czytając twojego posta odnosi się wrażenie, że napisałeś bezmyślnie cokolwiek, byleby się tylko ze mną nie zgodzić.
i nie wiem, dlaczego ujmujesz w cudzysłów słowo 'okaleczona' w kontekście gwałconych i bitych kobiet. chyba oczywistym jest, że takie przeżycia są szalenie traumatyczne.

ocenił(a) film na 1
noonik

Na pewno by się tak nie zachowały to raz. A dwa, pisałem nie tylko o zachowaniu Harriet i Lisbeth.

ocenił(a) film na 9
janko_bzykant_

hahahaha! wybacz, nie wiedziałam, że dyskutuję z człowiekiem, który wie jak każdy zachowałby się w każdej sytuacji.
mniemam, że życie nie ma dla ciebie niespodzianek, a tym bardziej tajemnic.
miałam cię za inteligentnego, ale jesteś tylko wyszczekanym pieniaczem.

tak jak wyżej napisałam, odniosłam się tylko do tej części twoich postów, w której pisałeś o zachowaniu dziewczyn. czyżbyś to przeoczył?

tym razem to naprawdę tyle. ciężko dyskutować z kimś kto myśli, że wie wszystko i ma zawsze rację.

ocenił(a) film na 1
noonik

Empatia, logika i wiedza - dzięki temu można zrozumieć drugiego człowieka, a w przypadku analizy zachowania bohaterów danego filmu, można wywnioskować czy zachowują się realistycznie w stosunku do sytuacji.

Nie zamierzam cię przekonywać ani udowadniać mojej racji poprzez logiczne argumenty, bo podczas dyskusji/rozmowy jest to prawie niemożliwe. Przykładem może być historia Sokratesa czy nawet moja na FW.
Wyraziłem swoją opinię na temat tego filmu i poparłem ją dużą ilością racjonalnych argumentów. Nie zamierzam (tutaj) przekonywać kogoś na siłę - poprzez manipulację. Jeśli ktoś nie jesteś wstanie myśleć logicznie lub ma niedorozwiniętą zdolność empatii, to i tak nie zrozumie o co mi chodzi.
Nie wyobrażasz sobie ile odbyłem merytorycznych dyskusji (bazujących na wymianie racjonalnych argumentów) w realnym życiu - niektóre przeciągały się w długie godziny. Raz rozmawiałem od 12 w nocy do 5 nad ranem. Prawie zawsze gdy używa się racjonalnych argumentów odnosi się klęskę - jeśli celem jest przekonanie drugiej osoby. Natomiast gdy świadomie manipuluje się rozmówcą czasami odnosi się sukcesy - to już zależy od inteligencji i wiedzy poszczególnych stron dyskusji.


PS
Ale ja naprawdę nie pisałem wyłącznie o Lisbeth i Harriet - i chciałem to po prostu zaznaczyć.

janko_bzykant_

Wiesz co kolego?
Doceniam żeś taki mądry, racjonalny i w ogóle cud miód, ale jednak na każdym kroku, w każdym swoim poście, dajesz nam dowód na to że chcesz się tu dowartościować...
Myślisz że kogokolwiek interesują Twoje banialuki które przedstawiasz tu na temat racjonalności i dyskusji? Myślisz że obchodzi kogoś że dyskutowałeś od 12 w nocy do 5 nad ranem? Super, jesteś fajny, potrafisz dyskutować, tyle że takie pierdoły to na serwisie randkowym albo naszej klasie, a domorosłe filozofie o racjonalności na domorosłe filozoficzne forum a nie tutaj.
Co do samej dyskusji to czasem masz trochę racji, czasem uważam że nie masz, ale to moje prywatne zdanie. Jedno jest pewne, to jest film, pewna wizja reżysera(oparta w dodatku na książce), który niekoniecznie musi mieć takie poglądy jak Ty i widzieć świat na Twój sposób... Ot kolejny człowiek. Poza tym gdybyś poczytał sobie trochę jakim typem ludzi są Skandynawowie, to może miałbyś trochę więcej zrozumienia dla tego filmu jak i dla ludzi którzy są tam przedstawieni. A twój kretyński tekst o tym że na pewno by się tak nie zachowywali to zachowaj dla siebie, bo jeśli rzeczywiście posiadłeś całą wiedzę o psychice na świecie to chylę czoła, ale tu widać raczej że za przeproszeniem pieprzysz jak potłuczony żeby tylko nie zgodzić się z przedmówcą.
Co do filmu to uważam, że to kawał solidnej roboty. Nie umiem odnieść się do książki, której nie miałem w rękach, ale na pewno zostałem zachęcony do sięgnięcia do trylogii. Świetne zdjęcia, porządna gra aktorów, genialne ukazanie "ducha północy", nic dodać nic ująć.

A Pana żegnam i życzę trochę szerszych niż koniec nosa horyzontów, bo Pan naprawdę nie jest centrum świata i nic nie kręci się obok Pana tak jak Pan to sobie chyba wyobraża.

ocenił(a) film na 7
janko_bzykant_

Film nudny, ale nie jest rolą filmu odzwierciedlanie rzeczywistości...

ocenił(a) film na 7
janko_bzykant_

Dziękuję Ci bardzo.Zrobiłeś za mnie kawał porządnej roboty. ;)Dokładnie wyliczyłeś to co mnie w tym filmie wkurzało.Ten film to totalne nieporozumienie nonsens goni nonsens.

janko_bzykant_

Drogi Janko!

Nie rozumiem jakim prawem masz pretensje do filmu i scenariusza. Gdybys choc troche czasu poswiecil, to bys wiedzial ze film nakrecili szwedzi, na podstawie trylogii ksiazkowej szwedzkiego autora.

Film prawie dokladnie przedstawia to co sie w ksiazce dzialo.
Wlasnie skonczylem ja czytac i postaram sie odpowiedziec na Twoje pytania.

1. W ksiazce nie bylo zadnego wlamania do domu starego naziola... to jakas wizja rezysera.

2. Bohaterka wiedziala gdzie szukac Mikaela, bo wczesniej w domku w ktorym mieskzali zainstalowala kamery, i nagralo sie jak Martin wraca samochode, a Mikael wychodzi z domu. Wszedzie bylo ciemno, wiec weszla przez okno do domu. Slyszala glosy w piwnicy, wiec zeszla, pozniej poszukala kija golfowego i uratowala Mikaela. W kasiazce Martin rowniez sie przechwala jaki to cwany byl w mordowaniu kobiet, a Lisbeth i Mikael sie dziwia ze drzwi nie zamknal. Ale tez nie mysla ze ktos go znajdzie, bo o tym ze Lisbeth wyjdzie z archiwum mial dostac cynk od straznika.

3. Mikael sie wlasnie dusil, a Martin byl na tyle unieszkodliwiony ze nie byl w stanie zrobic im krzywdy. Dziwilem sie ze z polamana lpatka byl w stanie prowadzic. Czemu za nim pojechala? Pomscic kobiety ktore zamordowal.

4. Znalazl zdjecia zrobione przez dziennikarza z parady... Zobaczyl dziwny wyraz twarzy Hariet. A pozniej dostrzegl ze kobieta obok Hariet ma apart i robi zdjecia, i ze moglo sie na nich znalezc to co ja zdenerwowalo. Odszukal kobiete, zdobyl zdjecia, zobaczyl mlodego mezczyzne w kurtce.

5. Hariet zostala zaciagnieta do domu i zgwalcona przez brata. On byl przez ojca szkolony na gwalciciela i morderce, obcowal z siostra. Ona nie wiedziala ze brat morduje. A Martin chcialm miec w niej kochanke.

6. Sam sobie odpowiedziales w poprzednim pytaniu. Zabila swego ojca, szwagra Henrika. Bala sie ze przez ta zbrodnie wujek jej nie pomoze. DLatego poprosila Anite o pomoc w ucieczce.

7. Jak wyzej. Bala sie ze jej nie wybaczy morderstwa, mimo ze w obronie wlasnej. Poza tym raczej myslala ze on sie domysli ze kwiatki sa od niej, a nie od kogos kto go dreczy jej smiercia.

8. Lisbeth nie byla sama... Plague, oraz kolesie z Londynu. Poza tym miala zdolnosci do poznawania co jak dziala, i pamiec fotograficzna.

9. Nikt jej nie placil za wlamania do komputerow. Pracowala jako researcher, szukajac "hakow" na ludzi, ich kont itp. Jedna z drog zdobycia informacji byly wlamania do komputerow.

10. Podejrzewal kogos z rodziny bo tylko rodzina i kilka innych osob byli na wyspie gdy Hariet zaginela. Ale jak wiesz, nawet sledzwto policji, dlugoletnie poszukiwania nic nie udowodnily. On nie liczyl ze Mikaelowi sie cokolwiek uda znalezc. Ale sie udalo.

janko_bzykant_

Tak przywaliłabym się. Bo forum jest po to żeby na nim pisać po polsku a nie po troglodycku!

ocenił(a) film na 1
jestkompotjestimpreza

To powodzenia w życiu...

ocenił(a) film na 9
jestkompotjestimpreza

Jak dla mnie film rewelka:)) naprawdę wciągający i do samego końca
trzymający w napięciu. Polecam:))

janko_bzykant_

Jakie 90%? Nie przesadziłeś trochę.
Pierwsze pół godziny mniej więcej objaśnia nam kim są bohaterowie, następnie dochodzimy do sprawy i wszystko dzieję się niemal wokół niej.
Chyba, że przeszkadza ci to, że reżyser chciał pokazać kim te postacie w ogóle są i jakie łączą ich relacje.
I co oznacza wg Ciebie "ambitny film"?
Gdzie tu brakuję sensu? Każda scena, wątek mają pochodne łączące się w jedną całość.

ocenił(a) film na 1
Edward_Nozycoreki

Edwardzie nie chce mi się pisać bo przed chwilą wyplułem dość dużą ilość tekstu w odpowiedzi do Marcaliny.

A za ambitny film uważam taki obraz, w którym położony jest nacisk na artystyczną stronę (gra aktorska, kamera, muzyka, scenografia) kina, przy czym fabuła/scenariusz nie zawiera błędów i dziur.

janko_bzykant_

możesz podać przykłady?
Może nastolatce Marcelinie polecisz coś?
Ja bym np dał: Spaleni Słońcem, Miasto Boga, Podziemny krąg (nastolatce powinien przypaść do gustu), Amores Perros.

Swoją drogą wrzuć coś, bo nie mam co oglaać.

Pozdr.

ocenił(a) film na 8
janko_bzykant_

Witam wszystkich. Przyglądam się tej dyskusji i z ciekawości sprawdziłem, jakie filmy kolega janko uważa za ambitne. Proszę bardzo:
Assassination of a High School President 9/10
Klasa 1999 10/10
Miasteczko Pleasantville 10/10
Łowcy potworów 10/10

To tylko przykłady. Jeśli ktoś wciąż ma ochotę z nim dyskutować - proszę bardzo, ja nie mam więcej pytań :]

ocenił(a) film na 1
beno2004

Do ciebie i do tiodav (bo chciał zebym mu polecił kilka dobrych filmów).

Za ambitne i godne polecenia uważam:


-Sweet Smell of Success (1957)
-Titus (1999)
-Gosford Park (2001)
-Master and Commander: The Far Side of the World (2003)
-Paths of Glory (1957)
-Detective Story (1951)
-Das Boot (1981)
-Network (1976)
-I Confess (1953)
-Dr. Strangelove or: How I Learned to Stop Worrying and Love the Bomb (1964)
-The Time Machine (1960)
-Sunset Blvd. (1950)
-The Big Knife (1955)
-The Strange Love of Martha Ivers (1946)
-Hud (1963)
-Angels with Dirty Faces (1938)
-The Treasure of the Sierra Madre (1948)
-East of Eden (1955)
-Giant (1956)
-Rebel Without a Cause (1955)
-Who's Afraid of Virginia Woolf? (1966)
-Reflections in a Golden Eye (1967)
-Cleopatra (1963)
-Metropolis (1927)
-Bad Boys (1983)
-Alexander (2004)
-Blade Runner (1982)
-Dark Passage (1947)
-Scarface (1983)
-Frantic (1988)
-The Wrong Man (1956)
-Rear Window (1954)
-The Man Who Knew Too Much (1956)
-Dial M for Murder (1954)
-Rope (1948)
-Spellbound (1945)
-Lifeboat (1944)
-Suspicion (1941)
-Apocalypse Now (1979)
-Full Metal Jacket (1987)
-Basquiat (1996)

I wiele innych ale nie chce mi się więcej pisać...

ocenił(a) film na 8
janko_bzykant_

Ciekawe dlaczego żadnego z nich nie oceniałeś, oceniłeś za to wymienione przeze mnie i tym podobne :] Jestem niemal przekonany, że widziałeś może z 2% wymienionych, poza tym czy nie zastanawia Cię fakt, że jesteś jedyną osobą na tym forum tak negatywnie wypowiadającą się na temat "Mężczyzn, którzy nienawidzą kobiet"?
Wg mnie jesteś zwykłym pozerem udającym inteligenta, i nie mam ochoty dłużej toczyć z Tobą dyskusji :]
Bez odbioru.

ocenił(a) film na 1
beno2004

Beno:

Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale w prawym dolnym rogu pod ocenami filmów są takie numerki ‘1,2,3… 44’. Jeśli będziesz na nie kolejno klikał to rozwiną się kolejne strony z moimi ocenami filmów. W sumie na dzień dzisiejszy oceniłem 880 pozycji.

I nie. Nie przeszkadza mi to. Bo widzisz historia jest pełna przypadków gdzie jednostki miały rację, a ogół całkowicie się mylił. Tak począwszy od polityki poprzez sztuke, a skończywszy na nauce – Eratostenes, Kopernik, Einstein, Sokrates itd.
Zapewniam cię, ja też nie mam zamiaru kontynuować z tobą rozmowy.

ocenił(a) film na 4
janko_bzykant_

Przyglądając się tej dyskusji jedno mnie zaciekawiło co do wypowiedzi Janka o "tej historii i że jednak miał rację pośród wszystkich innych przeciwko " ale film to nie życie i nie historia i co do filmu każdy akurat może mieć różne zdanie bo w tym zakresie nie ma jednej jedynej racji dlatego uważam że takie akurat argumentu nie można tutaj użyć.
A tak gwoli ścisłości studenci prawa ( a znam to z autopsji) bardzo lubią się chwalić i uważać że tylko "ONI" mają rację. :)

janko_bzykant_

Zbyt wielu europejskich filmów, to nie widziałeś ;-)

ocenił(a) film na 1
Taclem

Taclem

Europejskie ambitne filmy godne polecenia (starałem się wypisać jak najmniej czarnobiałych. Komedii również nie uwzględniłem):

Ri fi fi
Delicatessen (1991)
Nosferatu
Das BOOT - wcześniej wymieniony
Metropolis - również wcześniej wymieniony
Das Leben der Anderen
Das Experiment (2001)
Stalingrad (1993)
Pianista
Symetria
Komornik
Cześć, Tereska
Krzyżacy
Luna (1965)
Mars (1968)
Ferdydurke
Imię róży
Revolver
Ziemia niczyja
Farinelli
Takiego pięknego syna urodziłam (1999)
Kontroll (AKA Control) (2003)
Trainspotting (1996)
The Night of the Generals (La Nuit des Generaux) (1967)
Brazil(1985)
Lawrence of Arabia (1962)
Henry V (1989)
The Fourth Protocol (1987)

Tyle wystarczy?