Ja to interpretuję jako akceptację bohaterów otaczającej ich rzeczywistości. W końcu każdy z nich godzi się z tym co było i tym co się dzieje,znikają uprzedzenia i chyba każdy jest gotowy do tego aby podejmować nowe wyzwania. Fajny ,miły film. Temat gejów może i oklepany,ale ukazany mimo wszystko bez przerysowań i z poczuciem humoru ,i dystansu ,którego nadal wielu ludziom brakuje.

Obejrzałem już sporo filmów tej tematyki, ale ten jest jakiś inny - wciągający. Obejrzałem go dziś 2. raz. Świetnie stworzone postaci, fabuła. również, pomysł z tradycyjną włoską rodziną - wspaniały. Co do przekazu tego filmu. Pokazuje on walkę z własnymi uczuciami a dość tradycyjną rodziną. Ukazuje do jakich rozdroży dochodzimy podczas wędrówki po ścieżce zwanej życiem. Film jak najbardziej na plus. Nigdy nie oglądałem włoskich filmów, ten zaskoczył mnie pozytywnie.

A ja myślę, że Tomasso nie do końca jest pewien swojej orientacji...Ostatnia scena jakby pokazuje jego zadowolenie z tego, że się nie ujawnił, że brat go ubiegł i że ma jeszcze czas na odkrywanie, kim jest i czego tak naprawdę pragnie w życiu... Cudowny, ciepły film...:)