Taka sobie komedia, czasem śmieszna, ale ogólny sens tego filmu jest beznadziejny :) - i nie chodzi mi o parodię wyborów Miss, bo to jest akurat udane. Rola Michaela Caine'a w tym filmie to perełka, ale już Sandrę Bullock i Benjamina Bratta ledwie przełknęłam.
To zależy od gustów. Mi się on bardzo podobał. Oglądałam go z 10 razy i nadal mnie śmieszy. A jesli chodzi o aktorów to uważam że każdy z nich jest na swoim miejscu. :)
Komedie akurat nie muszą poruszać świat swym sensem i nurtujący tematem, to zadanie dramatów. Na dobrej komedii po prostu się śmiejemy i to wystarczy,. Ale kompletnie nie zgodzę się, że Sandrę Bullock trudno było przełknąć w tym filmie. Według mnie genialnie zagrała swoją rolę i bardzo przekonująco.