nie wiem czy ktoś poruszał ten wątek filmu, a mianowicie zauważyłem że mistrzem, całym guru mógł nie być wcale Dodd a jego żona, miałęm wrazenie że manipulowała umiejętniej niż jej mąż, widać było jak swietnie sterowała ludzmi jak również całym mistrzem to ona wyznaczała mu cele jets kilka momentów we filmie jak tłumaczy mu jak psotepowac i jak ma wygladac druga ksiażka treściowo. Mam wrazenie że to ona była mistrzem w filmie lecz była kobietą, trawająca emancypacja w tamtych latach nie dawała jej szans na przebicie się i dojscie do głosu i co za tym idzie zauważenie jej musiała do tego wykorzystać swojego potulnego męża ktorego niewatpliwie wykorzystywała i robiła co chciała. Ktoś ma podobne przemyślenia???