Nie zrozumiałem tego filmu na wiele sposobów i nikt nie namówi mnie do jego powtórnego oglądania!
Dno, jedynie aktorsko dobrze bo cała historia jest beznadziejna. Skąd te pozytywne oceny? Cały film to piepszenie o scjentologii zamiast oprzeć scenariusz na prawdziwych wierzeniach, np.:
". Na przykład w książce Hubbarda Have You Lived Before This Life (Czy żyłeś już przed tym życiem) z roku 1958 opisane są poprzednie życia jednego ze scjentologów, których wspomnienia odzyskał podczas sesji audytowania. Wśród nich był romans z robotem udającym piękną, rudowłosą dziewczynę, przejechanie przez walec drogowy kierowany przez marsjańskiego biskupa, zmiana w międzygalaktycznego morsa, który zginął spadając z latającego talerza, oraz życie jako „bardzo szczęśliwa istota, która mieszkała na planecie Nostra 23 064 000 000 lat temu”."
Wtedy to byłby film ;)