Mimo wątpliwości co do swojego związku młoda kobieta (Jessie Buckley) wyjeżdża ze swoim nowym chłopakiem (Jesse Plemons) na jego rodzinną farmę, na której zostaje uwięziona z powodu śnieżycy w towarzystwie matki (Toni Collette) i ojca (David Thewlis) Jake'a. Pobyt ten sprawia, że kobieta zaczyna kwestionować wszystko, co dotąd sądziła na temat siebie, swojego chłopaka i wielu innych rzeczy.
Film przywodzi mi na myśl kwestię z "Kabaretu Warszawskiego" Warlikowskiego (a oryginalnie z "Shortbusa"): "ludzie czują się tym mądrzejsi, im nudniejsze filmy oglądają".
Przez pierwszą godzinę byłem zachwycony, najbardziej pracą kamery. Dziwne, wprawiające w niepokój ujęcia (zwłaszcza spojrzenie w kamerę podczas...