Deneuve, piękna kobieta z klasą. Coś o czym Seigner może tylko pomarzyć.
Miałam dokładnie tą samą myśl i to już przy scenie w kościele :) a kolejne minuty filmu były jej potwierdzeniem.
Wybór był wyjątkowo prosty - spięta niewierna małżonka, pozbawiona wigoru i poczucia humoru kontra powabna, rześka i przezabawna teściowa pragnąca żyć w zgodzie z samą sobą...
Urzekający film - zabawny, lekki, dowcipny, a Deneuve wyglądała oszałamiająco - chciałabym w jej wieku wyglądać tak pięknie :).
Deneuve ma na co dzień, więc na potrzeby filmu trzeba było nieco zmienić scenariusz ;) Wszak spora grupa ludzi ma problem z odróżnianiem rzeczywistości od fikcji.