„Mokra…” jest doskonałym przykładem jak można zrobić marny film mając ciekawy pomysł, niezła obsadę i…kasę. Niestety film jest „cienki” jak gumka recepturka. Akcja filmu zamiast widza intrygować to chwilami wręcz śmieszy swoją trywialnością i głupotą. U mnie 3. na 10.