Gdyby to zrobiono w stylu jakiegoś musicalu z muzyką MJ to byłoby spox, ale tak - puszczane nachalnie teledyski Michaela, które znam na pamięć, oraz dużo nagrań z jego dzieciństwa i beznadziejny pościg w wykonaniu plastelinowych ludzików - wszystko zrobione w formie, która gloryfikuje sławę Michaela - nie czyni filmu rewelacyjnym. Jedyne aspekty, na uwagę jakich zasługuje ten film, to przede wszystkim świetne efekty specjalne (a jak na lata 80 - rewelacyjne), zwłaszcza moment przemienienia Michaela w samochód oraz w Terminatora pod koniec (bez sensu, ale warto zobaczyć). No i oczywiście muzyka - absolutna rewelacja.
Jednak wiele wątków jest tu tak zmieszanych, że ogląda się to momentami naprawdę ciężko. No i końcówka - badziewna jak nie wiem.
6/10 i mocno naciągane, tylko ze względu na wspomnianą muzykę, efekty i oczywiście Michaela (który, wbrew pozorom, jest także świetnym aktorem - szkoda, że nie grał w większej ilości filmów). Poza tym, warto zobaczyć moment z jego teledyskiem Smooth Criminal - po obejrzeniu 'Moonwalkera', ten teledysk (jeden z moich ulubionych) przynajmniej ukazuje sens...