Czy odgadliście kto jest mordercą? I czy intryga była dla was angażująca? Chcę namówić znajomych na ten film, a nie chcę zostać potem zlinczowany ;)
1.Tak, 2.Nie. Brak jakiegokolwiek napięcia, "dedukcje" wyciągane znikąd, postacie wyglądały ciekawie ale wyszły płytko. Jeszcze jak domyślisz się o co tutaj chodzi, to tylko czekasz na koniec. Wydaje mi się za to, że książka może być genialna (choć znając zakończenie już trochę nie ma sensu :<).
Jestem b zadowolony, kocham kryminały i specjalnie nie czytałem tej książki Agathy,a wcześniejsze filmy jakoś nie były mi po drodze.
Kenneth mi b podszedł jako Poirot, film był w stylu klasycznych kryminałów i świetnie się bawiłem. Podobały mi sie przesłuchania, historia była ciekawa, a zakończenie ciekawe ponieważ można było zakładać że to spisek ale motyw z tym że morderstwo było w stylu śmierci Cezara- super.
To nie są filmy w stylu Zwierząt Nocy czy Hitchocka ale mają to coś!
Czekam na kolejną część!
wrażenia są takie, że człowiek wychodząc z kina zastanawia się jak to jest z tą Agatą Christie, czy jest to możliwe, że pisze tak absurdalnie kiepskie kryminały?
Piękne zdjęcia, wnętrza, kostiumy... i na tym koniec plusów.
Obsada aktorska świetna, ale niestety moim zdaniem nikt nie stworzył kreacji wychodzącej poza poprawność.
Główny bohater irytujący i sztuczny, w dodatku zbyt nachalnie ucharakteryzowany.
Sama fabuła mnie raczej nużyła, niż wciągnęła.
Wszystko to jakieś takie na siłę.
Nie polecam.
Zwiastun zapowiadał ciekawą zagadkę morderstwa do rozwiązania, no.. ale coś nie wyszło.
Co prawda klimat był przyjemny ale czegoś mi w tym brakowało.
Miło było zobaczyć Johny Deppa szkoda, że na tak krótko.
Jedyną osobą z obsady, która według mnie podołała roli i zachwyciła mnie aktorstwem i wprowadziła w klimat jest Michelle Pfeiffer, oczarowała. Natomiast Kenneth Branagh mi się po prostu do tej roli nie podobał. Co prawda nie czytałam książki i może właśnie taki miał być, ale mnie irytował. Reszta obsady podobnie.
No i rozwiązanie zagadki morderstwa... rozumiem, że poszli wersją książkową? Według mnie było słabe. Po dźgnięciu nożem Caroline Hubbard wiedziałam już o co chodzi. Za mało wskazówek, poszlak, w których widz mógłby sam zgadywać i na końcu się zdziwić.
I dialogi...
Ogromny plus za zimową scenerię. I to niestety tyle :(