jak np. ta, w której amputują kobiecie nogę, choć wydaje mi się, że film nakręcono bez szacunku dla Bułhakowa, na podstawie którego opowiadań zrealizowaną tą ekranizację. Można wyczuć typową rękę Bałabanowa, który jak zwykle stara się zaszokować widzów w patriotycznym poniekąd obrazie. Jeszcze świetna scena, w której gonią ich wilki i ta, w której Polakow siedzi w cerkwi jak zbity pies. Reszta to obraz żywota młodego lekarza-narkomana, posiłkującego się co kilkanaście scen morfiną. Film polecam jak najbardziej. Chociaż Siergiej Garmasz zagrał w nim jakby przed chwilą urwał się z choinki. Szkoda.
absolutnie sie nie zgadzam jesli chodzi o Bulhakowa. scenariusz byl pisany wlasnie jakoby pod Bulhakowa, ktory tez byl lekarzem i tez byl narkomanem (morfina), przy jego tworzeniu Bodrov przebrnal przez pamietniki i niepublikowane nigdzie zapiski Bulhakowa, to ze film powstal z mysla o nim jest swego rodzaju wyrazem szacunku - nie odwrotnie.
Co do roli Garmasza rowniez sie nie zgadzam, jak dla mnie wypadl swietnie. a obrazy Rosji z poczatku XX w, sceny w pomieszczeniach oraz przedrewolucyjna atmosfera to dla mnie istny majestrzyk
bułhakow był narkomanem? on opublikował pamiętniki swojego kolegi ze studiów, ale pracował na jakimś odludziu jako lekarz i to jest autobiograficzne, jeszcze napisz, że umarł
Bułhakow był narkomanem przez przynajmniej rok regularnie przyjmował morfinę... nie wiem dlaczego piszesz takie pierdoły...
już o tym wiem, wcześniej posłużyłam się błędnymi inf, fajnie, ze zwróciłaś na to uwagę
"w patriotycznym poniekąd obrazie"?
Że film jest rosyjskością przesiąknięty to fakt, jest też znakomitym cyniczno-gorzkim obrazem pewnego czasu, "rewolucyjnych" zmian w Rosji, no ale patriotyzmu to tam za wiele nie uświadczyłem.
A Siergiej Garmasz w głównej roli, moim zdaniem, bardzo dobry.
Bałabanow zdecydowanie trzyma poziom.