Czy Wam to nie trąci dowcipem? Ja osobiście pamietam momenty zmiany koloru oczu Rolanda w krytycznych momentach, ale na stalowe, nie na... Nawet nie wiem jakie. Można przyjąć konwencję czarnego aktora, ale czy to przyniesie jakąś wartość dodaną? Według mńie postać książkowa w adaptacji powinna być oddana możliwie wiernie. A co Wy o tym sądzicie?