PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=592775}

Mroczna wieża

The Dark Tower
2017
5,5 68 tys. ocen
5,5 10 1 67619
4,0 24 krytyków
Mroczna wieża
powrót do forum filmu Mroczna wieża

Kiepski Żart

ocenił(a) film na 1

Jako że emocje po seansie przedpremierowym opadły, mogę napisać parę słów o tym filmie. Mimo że jestem umiarkowanym fanem Kinga, to cykl ,,Mrocznej Wieży" stawiam sobie bardzo wysoko. Dlatego czekałem na ową adaptację już od pierwszych zapowiedzi. Jednak z czasem ujawniania kolejnych informacji mój zapał całkowicie zgasł, i wczoraj do kina poszedłem bardziej z pozycji osoby ciekawej efektu końcowego.
I matko, co to było
Po pierwsze, ten film jest sztandarowym przykładem braku szacunku twórców do materiału źródłowego. Bogaty świat z własną mitologią przedstawiony przez Kinga, tutaj został ukazany jako ... ciężko mi to opisać. To jest tak jakby producencie wypisali sobie wszystkie elementy z 7-częściowej sagi,a potem z premedytacją spuścili w klozecie. Świat przedstawiony opisany został w 2, 3 zdaniach. I tak, padają tu i ówdzie określenia jak Mid-World, All-World, Keastone World czy odniesienia do dawnej wojny czy przeszłości Rolanda. Ale one są albo bardzo subtelne i nic nie wnoszą do fabuły, albo są jej elementem, ale nie ma szans by osoba nie zaznajomiona z cyklem cokolwiek zrozumiała. Ba, ja momentami byłem dość zakłopotany patrząc na kolejne wydarzenia. Wielu osób pytało w jaki sposób oni w 88 minut zmieścili tyle materiału. Odpowiedź jest banalnie prosta - nawet nie próbowali. Musiałbym wejść w spoilery, ale zamiast wziąć nawet najprostszy wątek drogi do Wieży, to oni zrobili z tego ... Druga rzecz - abstrahując od książek, fabuła. To, jak ten film jest okropnie napisy robi wrażenie. Fabuła? Zakłada że widz nie potrzebuje myśleć na seansie, dlatego zaprezentują pełną dziur i niedopowiedzeń historyjkę. Motywacje bohaterów? Streszczone w jednym zdaniu. Charaktery postaci? A co to, walnijmy najbardziej znane klisze a nikt się nie połapie. Dialogi? Tak drętwe że wiele polskich komedii dorównuje w tym aspekcie swoim poziomem. No to może chociaż film się sprawdza jako zwyczajne widowisko wizualne? Też nie. Po pierwsze świat Mrocznej Wieży jest tak nudny i zwyczajny, a wszelkie sceny akcji są bardzo źle zmontowane i niesatysfakcjonujące. Szczególnie finał, który wprawił mnie w konsternacje, że to już, na serio?

To tak w skrócie. Nie polecam tego filmu NIKOMU. Jest bardzo, bardzo zły. Ba, to prawdopodobnie obok Zielonej Mili najgorsza adaptacja Kinga w historii

space1003

Czyli rozumiem, że upchnęli 7 części w jeden film? Opowiedzieli to jak najbardziej skrótowo byleby tylko hajs się zgadzał? Fan serii nie znajdzie nic dla siebie poza rozczarowaniem? Pytam bo z wielką chęcią oczekiwałem w końcu ekranizacji tego dzieła, a nie chce wydać kasy tylko po to by się wkurzyć i rozczarować.

ocenił(a) film na 1
Barens

Właśnie jest taki problem, że oni nawet nie próbowali upchnąć całej sagi w jeden film. Nie znajdziesz żadnego wątku z książek, bo film to tylko i wyłącznie historia poszukiwania Człowieka w Czerni przez Rolanda. A, i do tego jest Jake, główny bohater którego rola w tym wszystkim jest tak kuriozalnie prosta. Nie znajdziesz tam poszukiwania Mrocznej Wieży, ani Susannahy, ani historii Rolanda, ani czegokolwiek innego prócz tego co napisałem. Zwiastuny absolutnie mówią wszystko co jest w tym filmie. Dlatego trudno mi Mroczną Wieżę nazwać adaptacją, bo ciężko znaleźć jakiekolwiek elementy wspólne w fabułach

ocenił(a) film na 1
space1003

A samo poszukiwanie Człowieka w Czerni jest tak bardzo mdłe i bez polotu, że aż boli. Sam Człowiek w Czerni jest wybitnie źle napisany i tak jak uważam McCounaghey'ego za idealny strzał kastingowy (miał potencjał odwzorować swoją rolą wręcz cudownie), tak postać CwC nie jest ani trochę intrygująca. A to też przez fatalny scenariusz.

Podpisuję się pod tą opinią. Nie polecam filmu ludziom nie czytających książkowego pierwowzoru, a tym, którzy czytali, odradzam stanowczo :) Przeczytałem tylko pierwszy tom no i w filmie nie było raczej nic, co miało miejsce w 'Rewolwerowcu', tym bardziej tej "więzi" Człowieka w Czerni z Rolandem, która miała miejsce w tej kotlince. W tej... adaptacji wątek ścigania Waltera O'dima jest strasznie spłaszczony i uproszczony, bez żadnej wyraźnej głębi.

ocenił(a) film na 7
Barens

z drugiej strony kto by obejrzał 7 części mrocznej wieży oprócz zagorzalych fanów kinga? Nie czytałem książek, Ale film mi się podobał

ocenił(a) film na 6
Michal_Kaczorowski

Z trzeciej strony,skoro z Hobbita,dzieła liczącego zaledwie 300 stron (różne wydania,ale mniej więcej tyle),w każdym razie jeden tom dało się zrobic 3 filmy każdy po 2 h 40 min,to myślę,że z liczącego ok 4000 stron cyklu,w którym historia układa się w jedną,wielką całośc powinno się dac zrobic kilka filmów i/lub serial

Michal_Kaczorowski

Osiem części przygód czarodzieja w okularach ludzie jednak obejrzeli tłumnie i przy tym nieźle seria zarobiła.

space1003

Chciałbym zwrócić uwagę na kilka rzeczy które są ignorowane przez fanów sagi (i to tak fanatycznie wręcz, fanbojsko nie, bo nie!)
1) Film od początku miał zamknąć się w jednym, góra dwugodzinnym obrazie - wiadomo więc, że niemożliwością byłoby upchnięcie tu wszystkich wątków, postaci, mitologii
2) Mając na uwadze punkt 1, należało się przygotować nie na ADAPTACJĘ sagi a raczej film NA MOTYWACH powieści
3) Czytałem ostatnio "Pieśń Susannah". I tam jest taki fragment w którym Suse rozmyśla o tych mionach światów i zastanawia się - czy gdzieś tam, jest wymiar gdzie istnieje czarny Roland. Serio, mogę nawet odnaleźć stronę jak ktoś się uprze, bo książkę oddam do biblioteki jak skończę ostatni tom. C

Czyli zluzujcie majty fani Kinga. Nie jest tak, że ktoś profanuje MW, tylko raczej dokonuje swojej interpretacji, tworzy swój wymiar wśród milionów ("są światy inne niż ten" miał rzecz ten mał

Kolejna sprawa jest taka, że postacie u Kinga też raczej nigdy nie są jakoś specjalnie dobrze napisane:). Więc tak nie przesadzajcie z tą "zajefajnością" Ediego, Rolanda i spółki. Zaraz posypią się na mnie gromy, ale nie oszukujmy się - King to skarbnica pomysłów i prostych, choć dobrze się czytających powieści, ale wybitna literaturą tego nazwać nie można :).

ocenił(a) film na 1
awesta

Ale moja, jak i wielu innych osób, krytyka, odnosi się głównie do czegoś kompletnie innego :) Tu nie chodzi o to że nie zrobili 7 filmów tylko zamknęli wszystko w jednym. Problemem nie jest że Idris Elba gra Rolanda. Ba, nawet dla mnie nie jest nim że to jest to pojedynczy film. Tu rozchodzi się o to, że Mroczna Wieża w wydaniu filmowym MASAKRUJE cały wykreowany przez Kinga świat. Mógłby się nazywać i ,,Elba i przyjaciele" i kompletnie jego odbiór by się nie zmienił. Można było stworzyć historię w tym świecie albo spróbować opowiedzieć ją w kompletnie inny sposób. Tutaj autentycznie poczułem jak producenci pokpili z fanów, bo jest to najzwyklejszy skok na kasę. Nie ma ŻADNYCH elementów charakterystycznych dla tego świata, ANI JEDEN bohater nie jest podobny do tego książkowego. To jest zwyczajna imitacja jakiejkolwiek adaptacji. Stąd jest taki hejt od fanów ;)