Nie czytałem książki, więc po obejrzeniu filmu mam tylko jedno pytanie - autorem takiego badziewa jest Stefan King? Rily? Super rewolwerowiec, zły super czarnoksiężnik o imieniu Walter, jakaś dziadowska wieża i okropnie strasznie potwory czyhające poza granicami świata jakby nic innego nie miały do roboty? xD xD xD Niezła dziecinada.
Przecież to opowiastka na poziomie harrego pottera, zbuntowanej, maze runner, hunger games albo zmierzchu.
A Stefek to jednak zawsze był znacznie wyższy poziom.
Żałosne.
Chyba że film nie ma jednak nic wspólnego z książką?