Czytając wszystkie tomy za kazdym razem miałam przed oczami Viggo Mortensen'a
To chyba musisz przeczytać jeszcze raz - tym razem zwracają baczną uwagę na słowa jakimi opisywany jest Roland. Miłej lektury. ;)
Ja z kolei odeślę do zakończenia Mrocznej Wieży, które jest bardzo istotne jeśli chodzi o sens ekranizacji powieści. Miłej lektury:)
Zbyt ładny, zbyt miła twarz. Do tego wątpię, żeby schudł odpowiednio.
Potrzeba kogoś, kto wygląda jak półżywy.
Moim zdaniem na Rolanda pasowałby duński aktor Mads Mikkelsen. Z kolei Eddiego mógłby zagrać Aaron Paul.
dzięki ojczulku za spoiler bo czytam właśnie IV tom...ale wracając do wieku to wiadomo, że chodzi o wygląd. kuźwa dzięki
przecież roland wielokrotnie był opisywany jako pomarszczony, siwiejący starszy facet, więc nie wiem z czym masz problem, za spoiler przepraszam.
Zawsze wyobrażałem go sobie jako młodszego - bardziej zmęczonego życiem niż starego. Spoko, tak tylko się wk*rwiam
pod koniec pierwszego tomu jest to opisane, po tym jak obudził się po dziesięcioletnim śnie na golgocie po spotkaniu z człowiekiem w czerni.
Tylko Vigo, ale niestety polityczna poprawność ponad wszystko i musieli nawet do takiej roli czarnego wcisnąć.
Viggo byłby idealny <3 Kocham go najbardziej na świecie. SŁOWA NIE OPISZĄ MOJEJ MIŁOŚCI <3
już nawet do tej roli to już nawet bardziej pasowałby Ryan Gosling albo Paweł Deląg:( wstyd i tyle...
Każdy z kandydatów ujętych w ciekawostkach,ale nie Idris...Ciekawe,czy jeśli będzie kontynuacja,jak będzie do niego mówiła Detta/Odetta,która nazywała go "białasem"...