Na pewno nie jest aż tak zły jak piszą o nim krytycy. Typowy, prosty film na wieczór z dozą akcji. Najbardziej obawiałem się napchania zbyt dużej ilości wątków w 1,5 h, ale całkiem zgrabnie to wyszło. Książek nie czytałem, więc nie wiem jak fabuła ma się do oryginału. Matthew McConaughey zdecydowanie ratuje ten film. Co jak co, ale porównywanie do takich syfów jak np. ostatnie Fantastic Four jest nie na miejscu.