co w tym pozytywnego? nie była to żadna wybitna rola ani nawet wymagająca. Sądzę wręcz odwrotnie że Matthew nie musiał i nie wysilił się zanadto. Zwykła drugoplanowa rola.
A gdzie napisałam, że była wybitna czy wymagająca? Pozytywna, najlepszy element filmy wg mnie :) Matthew świetnie wcielił się w czarny charakter (jedna z niewielu ról, w których gra sk*rwiela, tu w dodatku maga), wypadł bardzo przekonująco i naturalnie. Być może dlatego,. że grał tak swobodnie, to zbytnio się nie musiał wysilać jak to piszesz. Generalnie oglądając Dark Tower czekałam tylko na sceny z nim :)
Miałam tak samo! To jedyny element filmu, który zapamiętałam. Szkoda tylko, że nie możliwości pograć więcej i lepiej, bo z tym scenariuszem zwyczajnie nie miał na czym :/