Gdyby nie Johnny Depp w ogóle nie poszłabym na to do kina, ale film podobał mi się:) Może nie był jakiś perfekcyjny, cudowny, ale miło było popatrzeć na Johnny'ego, historia też ciekawa, niektóre sceny zabawne. Nie uważam żeby Johnny Depp był nudny i, choć w filmach Burtona zawsze jest kreowany podobnie, każdy film z nim mi się podoba. Jest niezwykle utalentowanym aktorem, ma charakterystyczną tylko dla niego, rozbrajającą mimikę. Cóż, muszę także przyznać, że jest bardzo przystojny:)
Film zasłużył w moich oczach na 7, ale dzięki Deppowi daję 8/10, można się było pośmiać i fajnie spędzić te 2h:)
Chciałam jeszcze dodać, że epizod z wilkołakiem był wg mnie całkowicie zbędny. To przykre, że gdy w filmie pojawia się wampir, musi być też wilkołak.