skocz na spadochronie nawet w tandemie - wtedy zrozumiesz prawa fizyki :)

'naukofiec' się znalazł...

brawo, pieknie wytkniete, lepiej bym tego nie ujal
zapomniales o mega silaczu Bane ktory zamiast sterydow (jak w oryginale) wsysya nonstop apap- nikt nie wie, ze srodki przeciwbolowa dzialaja usypiajaco?

a scena z ucieczka z bomba przypomina mi:
http://www.youtube.com/watch?v=G4v1hAnfy1I
http://www.youtube.com/watch?v=nBRoGduSv9A&feature=related

ROFLMAO! Dzięki za linki, uchichrałam sie do łez. Chyba już wiadomo skąd Nolanowie czerpali inspirację pisząc finałowe sceny. ;]

Mnie najbardziej zirytowała scena, w której okazuje się, że tym dzieckiem, które wyszło ze studni jest Miranda, a nie Bane. To już było za duże zakręcenie i uważam, że w ogóle niepotrzebne. Poza tym zalatuje tu lekką patologią, najpierw kotłuje się z Brucem, a później chce go zabić. Wiem wiem mogła nie wiedzieć, że on jest Batmanem, ale tak ogólnie mnie to śmieszy:) Niepotrzebny wątek według mnie, ale podkreślam, że to tylko moje zdanie. Komuś innemu może to nie przeszkadzać w oglądaniu filmu.

przeciez probowala go rozkochac w sobie, chyba dzieki temu po nia potem wrocil... a moze mi sie zdaje?

mi tez nie przypadł do gustu fakt, że Bane okazał się byc sługusem Mirandy

Niby można się pośmiać ale prawda jest taka że ta lista nie jest z dupy wzięta a film ma tyle błędów logicznych włącznie z finałem że zaczynam myśleć że Nolan był chyba pijany jak pisał scenariusz.

nie, po prostu uwierzyl, ze wola jest wszystkim! i nie dal nikomu do sprawdzenia

film jest z gatunku - Akcja, Si-Fi, wiec nie wiem o co tyle szumu?

Jakże zakłamany tekst. Na pierwszy rzut oka widać jak bardzo chcesz oczernić ten film, nie do końca go rozumiejąc. Twoja wiedza "medyczna" też nie jest na najwyższej półce, bo artroskopia kolana bardzo często polega na wycięciu którejś z łąkotek. I ludzie jakoś po tym mogą ruszać kolanem... Chętnie odpowiedziałbym na każdy z twoich punktów, ale mija się to z celem. Widać dla Ciebie liczy się tylko "nawalanka", a jakiekolwiek psychologiczne aspekty w filmie to żenada. Smutne, ale niestety, każdy od filmów wymaga czegoś innego. Dobrze, że mówisz, że do dla Ciebie film jest gniotem, bo niektórzy próbują wszystkim wmówić, że ogólnie DKR to żenada. Jednak na przyszłość polecam odbiór filmu na wielu płaszczyznach, może jak obejrzysz tego Batmana za kilka lat zrozumiesz go lepiej. Ave.

ta, bo batman jest wybitnie ciezkim psychologicznym filmem z ktorego mozna wyniesc wnioski- jak zyc dalej, zeby bylo lepiej

Fani trzeciej części Batmana - mam dla Was bardzo złą wiadomość i nie napiszę tego popychany moją złośliwą naturą - Dobry film broni się sam, dobry film nie pozwala na wytknięcie sobie, 5, 10 czy trzydziestu głupot - możecie napisać setki postów jak bardzo dobry jest film, możecie opluć jadem każdego kto powie/napisze coś złego odnośnie Batmana 3 - (teraz ta zła wiadomość) - nowy Batman jest trywializując po prostu do bani - jest głupi, nudny film z debilnym zakończeniem i tak już zostanie po kres dziejów. Za milion lat ekipa archeologów znajdzie płytę z tym filmem i zgodnie stwierdzą : co za g...wno

tak można napisać o każdym dowolnym filmie,ba mało tego: zamiast słowa "batman" można użyć "gazis" i też będzie pasować

w filmie nie było aspektów psychologicznych - były za to aspekty taniej telenoweli - Bruce przeżywający śmierć Rachel jednocześnie idzie do łóżka z przygodnie poznaną Mirandą - zaiste żal jego musiał być wielki, płaczący Alfred x2, nawet Bane się popłakał, ja też miałem łzy w oczach z żalu jak Pan Nolan spieprzył trzecią część filmu..............

dlatego nie mamy o czym rozmawiać, jeżeli nie rozumiesz chociażby dlaczego Alfred płakał. A nawet Bane, chociaż to już trudniejszy przekaz od Nolana. Dla Ciebie ten film będzie gniotem, bo nie chcesz albo nie potrafisz dostrzec w nim tego, co chce przekazać reżyser. : )

Ale to wszystko przecież było aż nadto czytelne. Tak subtelne jak motywacje bohaterów telenowelowych, jak to gazis ujął.

A co Nolan chciał przekazać? Ja chętnie poczytam o tym magicznym przesłaniu.

ależ Ivaresie !!!!!! o to chodzi właśnie !!!! sceny płaczu były sztuczne że ho-ho i jak nie wiem co ! jeżeli scena byłaby sensowna sam bym chętnie zapłakał - ale jeśli Alfred płacze właściwie bez powodu mętnie coś tam mamrocząc i opuszcza Bruce w momencie jego życiowej próby - opuszcza swojego przyjaciela Bruce'a kiedy jest złamany i fizycznie i psychicznie, porzuca go płacząc zamiast go wesprzeć - Bruce na to mówi, że nie może żyć po stracie Rachel a za 5 minut idzie do łóżka z femme fatale Mirandą to przepraszam ale jest baaaaaaaardzo kiepskie - no bardzo no - tak bardzo, że bardziej się już nie da :( i błagam nie ośmieszaj się już i błagam proszę przyznaj mi rację chociaż odnośnie wątku wspomnianego powyżej. Być może widziałeś taki film Żona podróżnika w czasie - byłem autentycznie wzruszony w niektórych momentach, moja dziewczyna się miło śmiała, że miałem łzy w oczach - więc tam mam uczucie ale widzisz ja po prostu nie znoszę słabych filmów:)

Oh, wolę się ośmieszać. Alfred dobrze wiedział, że próba powrotu do Batmana może sprowadzić na Bruca śmierć, a to ostatnie czego chciał. Nie znalazł jednak innego sposobu na odroczenie go od tej decyzji, stąd odejście, ostatnia deska ratunkowa, jak widać nieudana. Na końcu wspomina w stronę grobu Thomasa, że zawiódł go, nie potrafił uchronić Bruca od śmierci, mimo obietnicy. Ludzka niemoc. We wspomnianej scenie z Mirandą ona chwyta za zdjęcie Rachel i pyta "kto to?". Bruce milczy. Ona pyta z kolei gdzie jest Alfred. "Odszedł: Zabiera zdjęcie i odkłada. Wcześniej Alfred powiedział mu, że Rachel wybrałaby Denta. Zawsze. Czy ty żył byś martwą miłością do końca życia?

1.mów co chcesz ale Alfred się popłakał i opuścił przyjaciela w najgorszym momencie jego życia - jeśli uważasz to za stosowne zachowanie to "fajnie masz" - jak powiedział Czarny do Świeżaka w polskiej super produkcji "Młode Wilki" - "sam spierdo.....liłeś a kolegów zostawiłeś w gównie".
2. Alfred się zorientował po odejściu że jego przyjaciel nie zaprzestał walki - Alfred nie wrócił aby pomóc czyli po raz drugi "sam spierdo.....liłeś a kolegów zostawiłeś w gównie"
3. Nie wiem jak Ty ale ja chadzam najpierw na randki, kupuję kwiaty lub łakocie (nie zawsze) i staram się nie upić w przeciągu pierwszego miesiąca (na dobrych chęciach się kończy z reguły) - nie spółkuję ad hoc z nieznajomymi kobietami zwłaszcza kiedy spędzam 8 lat zamknięty w swoim pokoju po stracie ukochanej - wtedy mogę Cię zapewnić, że nie wychodzę z domu i pierwsze co ciągnę kogoś do domu i nie spółkuję z pierwszą lepszą panną (jestem wybredny albo brzydki jak kto woli) - być może Ty spółkujesz z nieznajomymi kobietami - nie będę Cię ganił ale jeśli mogę doradzić - kieruj się rozsądkiem a nie szaleństwem chwili :)

Dziękuję za rady. Szkoda już pisać, bo zawsze każdy każdemu coś zarzuci. End of story.

jedna połowa psioczy druga się zachwyca normalka przy każdym nowym filmie ale np taka osoba jak ja zwraca uwagę czy film pobudza emocje u widza czy nie a Trylogia o Batmanie Nolana robi to w idealny sposób :) dla mnie liczy się magia kina a nie jakieś tam błędy logiczne każdy film je ma niema ideału.

The Watchmen nie wad - bylem 5 razy w kinie :D

nie ma wad*

Największą wadą Watchmen było to że nie był to film 10/10 :)
9/10

O matko nie dojdziemy do tego czy ten film mest wybitny czy nie.
Ja np. Nie mogę zrozumieć fenomenu 300 a jest uznawany za arcydzieło.
Był nudny.

a tam nudny :) - > z tym podkładem miażdży - przynajmniej mnie - http://www.youtube.com/watch?v=gGIdcfnIKcQ

co racja to racja. TDK:R nie jest filmem idealnym. Zakończenie typu hepi end też nie było zbytnio odkrywcze. Ale dla mnie jako fana Batmana ten film był mega.

Ja po tym filmie spddziewałem sięczegośw stylu drugiej części, mianowicie intelignentego zaskakującego i nie nudzącego filmu akcji. Jednak otrzymałem film z małą ilością akcji, patosem i masą błędów, które mi osobiśćie bardzo przeszkadzały w odbiorze. To normalne że każdy film ma błędy(nic nie jest idealne), ale rzadko mi się zdarza dostrzec tyle niedociągnięć już podczas pierwszego seansu w kinie, min. ujęcia studni bez półki, magiczny powrót Batmana do Gotham po ucieczce, to że zawsze ktoś kogoś ratował i wiele innych. Muszę sięz Tobą zgodzić i wyrazić żal, ponieważNolana stać na o wiele wiele więcej. Myslę że Mrocznym Rycerzem za wysoko podniósł poprzeczkę, której nie dał rady przeskoczyć...

ja też się ciut rozczarowałem - oczekiwałem dialogów i scenariusza podobnego do TKD, ale koniec końców i tak spędziłem mile czas w kinie :) i wrócę nie raz do tej trylogii

Przecież w tej części jest najwięcej akcji, a patos jest na poziomie poprzednich części.

Jak dla mnie w dwójce było więcej.

Nie ma "jak dla mnie". W trójce jest po prostu więcej scen akcji.

Nie wiem czy to sie tez nadaje ale kiedy Batman nauczyl sie latac tym "Nietoperzem", Kobieta Kot jezdzic na motorze Batmana i tak manewrowac?

huh jak to kiedy - każdy potrafi pilotować takie cudo i każdy potrafi śmigać na śmigaczu -
mam kolejnego Buga - motyw hamowania motorem - kiedy koła kręcą się w poziomie tłukąc działkami o ziemię :D

A nie wydaje się wam, że oglądaliście film nie do końca realistyczny? Ze te postaci po prostu "miały to we krwi"? Że nie musiały, jak my, miesiąc uczyć się jeździć na czymkolwiek? Nie wiem, czy jasno się wyrażam - spodziewacie się naprawdę nie wiadomo jakich fajerwerków przy maksymalnej dawce realizmu. Owszem, błędy rzucą się w oczy każdemu, ale mam to w dupie o ile film ogląda się właściwie równie dobrze jak część poprzednią.

I czemu, patrząć na opinie np. na imdb czy rt, nie możemy tak jak cały świat po prostu cieszyć się tym filmem? Bez porównywań, wytykania błędów czy przekrzykiwania się nawzajem? Bądźmy szczerzy - film został przyjęty na całym świecie rewelacyjnie, choć zawsze trafi się garstka malkontentów. Szkoda tylko, że w naszym kraju ci ostatni są, jak zwykle, najgłośniejsi.

jak na razie najgłośniejsi są "obrońcy" - mamy tu takie batmanowe Krakowskie Przedmieście - zamiast krzyża jest Batman 3

drogi radku1029, w pierwszej czesci Bruce uczy sie byc Batmanem, szalec Battankiem itd. w czesci 2 Bruce dowiaduje sie, ze nalezy uczyc sie obslugi wszystkich urzadzen, kiedy niechcacy sobie o malo buzki nie poharatal tymi "strzelajacymi" ostrzami. a w tej widzi nowy, jakze inny gadget- Batchrzaszcza i jest juz mistrzem. Kicia zapiernicza na barmotorku w sposob przycmiewajacy samego Gacka- a smiga po raz pierwszy. nie jest problemem to, ze oni "umia", problemem jest to, ze raz jest tak, raz siak, bez ladu i skladu. tak troszke jak w Transformers 3

I jak w Avengersach, zapomniałeś dodać. Wróć, proszę, na tamto forum i siej propagandę anty-Nolanowską dalej.

jak na przyklad?

Chwal zielonego trolla zwanego Hulkiem, ekscytuj 'świeżością' filmu Whedona (który jest na tyle głupi, że zrobił film bez stylu, od początku do końca zrobiony tak naprawdę przez wytwórnię) i namawiaj do odpuszczenia sobie Batmana. Po co rzucać kłody pod nogi ludziom, którzy mimo tych waszych skrzywionych uchybień wolą sobie film obejrzeć.

zwlaszcza ocena jaka wystawilem TDKR sugeruje, ze to straszna kupa w moim mniemaniu, prawda? bardzo dobr- co za potwarz! co za razaca niesprawiedliwosc! jakimz ja jestem skrajnym, pokrytym wrzodami i o cuchnacym oddechu hejterem! olejcie Gacka, ten film jest bardzo dobry! nie traccie pieniedzy- to bardzo dobry film! przeszkadza mi brak ciaglosci logicznej miedzy scenami, przeszkadza mi naiwne i toporne moralizatorstwo, przeszkadzaja mi oklepane rozwiazania fabularne. a i tak uwazam, ze film jest bardzo dobry, na co zwracam uwage co kilka postow.
to co mnie naprawde w tym wszystkim martwi, to fakt, ze jakakolwiek krytyka wyzwala u "Nolanistow" taka agresje. i bezpodstawne hejtowanie wszystkiego, co smie odnosic wieksze sukcesy od waszego boga jedynego i brata jego.

mi i Avengersi się podobali. Nie widzę sensu w dzieleniu się na fanów 'marvelowskich' i 'nolanowskich' Moim zdaniem można równie dobrze polubić obie ekranizacje :)

Zgodzę się, ale spójrz proszę na inne wypowiedzi tego gościa i nie mów że nie jest raz szydercą, a raz, tak jak w tej chwili, zgrywa świetego. Avengers podobali mi się jako film, na którym można było się pośmiać z prostoty scenariusza i korzystania ze schematów zawartych w innych produkcjach mainstreamowych.

tez sie nad tym zastanawialem. tez mozna sie przyczepic do sceny gdy ciezarowka z ta bomba miala czolowe spotkanie z asfaltem, a wtym czasi pan Gordon byl na pace i jak wyszedl z niej to nawet zdrapania nie mial. a bylo w srodku o co uderzyc

motyw tego motoru i jego kół i jest jednym z moich ulubionych! jest mega! ogólnie film bardzo mi się podobał (możliwe zaślepienie miłością do Batmana ogólnie)!

gazis- przykre ale prawdziwe

Jeżeli w tak radykalny sposób mamy rozpatrywać realizm Nolanowskiej Trylogii, to powinny się na tej liście pojawić zarzuty, że Batmanowi nie wkręciła się peleryna podczas jazdy batpodem... Bez przesady. TDKR to bardzo dobry film, gdyby był podobny do poprzedniego, pojawiłby się narzekania, że Nolan jest wtórny.

nie wkreca sie konsekwentnie, przez caly czas. takie rzeczy to nie jest absolutnie problem. problemem jest to, ze np. Gacek w wiezieniu zarasta i smierdzi, a policjanci w kanalach sie hibernuja na te kilka miechow i wychodza na powierzchnie pachnacy i czysciutcy...

to miał być FILM ROKU, a niestety jest to GNIOT ROKU ...Nolan nie stanął na wysokości zadania