Opowieśc o tym, jak kończy się zabawa w Boga. Seth chce za pomocą wynalazku osiągnąc rzecz neimożliwą - przenieść człowieka z jednego miejsca na drugie za pomocą teleportacji. Niestety Seth nie zauważa, że do pomieszczenia "teleportującego" wleciała mucha....geny naukowca zostają skrzyżowane z genami owada....a powstaje z tego przerażające, nieludzkie monstrum....
Zakochana w Setcie dziennikarka, próbuje mu pomóc, lecz na próźno - dla naukowca nie ma już odwrotu, jego metamorfoza jest nieunikniona.....
Mimo, że dośc stare i chwilami śmieszy ( gdy efekty tzw. specjalne porówna się z dzisiejszymi możliwościami filmowców) ale i tak nieźle straszy....