Film jest niezły ale od Yamanouchiego bardziej mi się podobał Red Room (tylko jedynka bo dwójka to cienizna imo). Muzan-e oglądałem już z rok temu i pamiętam że dość fajny filmik to był, hehe :) 5/10

Zły bo flaków nie zobaczył. pojedź na wojne to ci sie odwidzi i znormalniejesz.

co ma piernik do wiatraka ? bede oglądał to na co mam ochotę - to, że lubie takie filmy nie znaczy, że trza mi wojny .

wojnę to twórcy tych filmów mają w głowach

ale jak ludzie oglądają durne komedie gdzie pieprzą się na prawo i lewo to dziwne to już nie jest. Nie interesuja Cie takie filmy to sie nie wypowiadaj. Społecznośc niestety broni wszelakiego rodzaju seriali i filmów o wyższym budżecie które nie są niszowe jak ten, w których gwałca się, zabijają i uprawiaja sex, ale filmy, które są mniej znane, a posiadają nieco mroczniejszy i bardziej realistyczny obraz krytykuje się.

A moze chodzi o złość, ponieważ nie wytrzymałes niektórych scen i to Cię przerasta, hmmmmmm ?

mam prawo wypowiadac się na temat każdego filmu w tym także tych które mnie nie zachęcaja do tego gatunku. gore znam dobrze ale klasykę gatunku. równie dobrze ty mozesz zamilknąc na filmwebie bo nie jesteś krytykiem zawodowym. bronicie obrzydliwości? czyżby turpizm

Lubię oglądac flaki. Lubie krew i interesuję się gore. To mnie pociąga w tych filmach. Wyjazd na wojne żeby ogladać trupy nie ma zadnego związku z filmami. Uczestniczyłem kiedyś w sekcji zwłok - coś obrzydliwego! Na ekranie coś takiego moge oglądac, na zywo to całkiem coś innego i to, czy lubię gore czy nie nie ma żadnego związku z realizmem na wojnie .

Fajne hobby ;-))))