PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=7949}
7,6 10 426
ocen
7,6 10 1 10426
7,5 16
ocen krytyków
Mystery Train
powrót do forum filmu Mystery Train

Kolejny film Jarmuscha o niczym.Oglada sie go jednak z przyjemnoscia. Przesympatyczny watek z mlodymi Japonczykami.

ocenił(a) film na 10
arhetyp

O niczym?
-spolecznosc klasowa
-migracje
-propaganda
-taneciarstwo
-i odwieczne pytanie kim jestem
Flm o niczym. Rzeczywiscie, masz racje.

ocenił(a) film na 10
arhetyp

Gdzie Ty to "nic" dostrzegasz? :) Jak dla mnie każdy jego film jest o mistycznej stronie życia. Jarmusch ma genialną zdolność do pokazywania w bardzo prościutki sposób wosobistego sensu człowieka, każdy z bohaterów idzie własną drogą, każdy jest idnywidualny, chociaż zupełnie zwyczajny. I ta zwyczajna indywidualność wychodzi Jarmuschowi najlepiej :)

No i ta muzyka... Ech... W "Mystery Train" ten "czarny" bluesowy klimat jest genialny!!!

ocenił(a) film na 9
arhetyp

O niczym, to chyba lekko błędny zabieg stylistyczny, prawdziwy temat bardzo czesto kryje się zaraz pod delikatną warstwą obrazów, gry aktorów i fabuły. Jestem zdania, że filmy Jarmuscha są bogate incenizacyjnie, dlatego mogą przysłonic warstwe fabularną, dlatego takie filmy należy ogladac obojgiem oczu.

ocenił(a) film na 9
arhetyp

O niczym, to chyba lekko błędny zabieg stylistyczny, prawdziwy temat bardzo czesto kryje się zaraz pod delikatną warstwą obrazów, gry aktorów i fabuły. Jestem zdania, że filmy Jarmuscha są bogate incenizacyjnie, dlatego mogą przysłonic warstwe fabularną, takie filmy należy ogladac obojgiem oczu.

ocenił(a) film na 9
arhetyp

O niczym, to chyba lekko błędny zabieg stylistyczny, prawdziwy temat bardzo czesto kryje się zaraz pod delikatną warstwą obrazów, gry aktorów i fabuły. Jestem zdania, że filmy Jarmuscha są bogate incenizacyjnie, dlatego mogą przysłonic warstwe fabularną, takie filmy należy ogladac obojgiem oczu.

ocenił(a) film na 8
arhetyp

Swięta prawda --- o niczym. I święta prawda nr 2 - ogląda się z przyjemnością. Przestańcie wysilać się i szukać Wielkiego Sensu (kolega II: "społeczeństwo klasowe" - pojechałeś bracie...), to jest film o niczym i w tej kategorii zdobywa 10/10. Uwielbiam Jarmusha za takie klimaty, za pokazywanie świata z drugiej strony pocztówki, za tych wszystkich poczciwców wałesających się po fabule, z której wynika jedno - życie zawsze toczy się dalej. Kochani, nie szukajcie 2-go i 3-go dna... Błagam... Zrozumcie, że w takim hotelu jak w w Mystery Train po prostu każdy chciałby się choć raz przespać, by rano zdecydować - pobudka, czy dalej uprawa snu. Nic więcej. Skoro Polańskiemu za Ghostsrajtera dałem aż 4, to za Train 8/10.

ocenił(a) film na 8
pi_kawka

Też mnie trochę bawi szukanie w każdym filmie Jarmuscha, w każdej scenie i dialogu, ukrytych przekazów, drugiego dna i filozoficznych dysput. Najwidoczniej jestem nieók i kretyn. Ale myślę, że Jarmusch w wielu przypadkach interpretacji swoich filmów mógłby się naprawdę zdziwić, co ludzie w nich odnajdują. Trochę jak Szymborska, która, według klucza odpowiedzi napisanego przez wielkiej wiedzy profesorów, nie potrafiła zinterpretować swojego własnego wiersza.

ocenił(a) film na 8
burpl

Film nie może być o niczym. Każdy film jest o czymś. Film to opowiadanie, więc zawsze jest o czymś. Nie ma opowiadania "o niczym". Nie cierpię takiego wyliczania "o czym to niby jest film" (społeczeństwo klasowe, migracje etc.). Denerwuje mnie buta filmoznawców, którzy zawsze wspaniale wiedzą, co reżyser chciał powiedzieć. Tak jakby byli na planie filmu podczas kręcenia. Ale też nie mogę się zgodzić, że Mystery Train jest "o niczym"! Nie będę wyliczał (bo tego nie cierpię), ale mnie zachwyca już sam fakt takiego sposobu opowiadania historii i ukazania tego, jak życie potrafi splec losy wielu osób! Coś wspaniałego! Ten film pokazuje po prostu prawdę. Jak się tak nad tym zastanowić, to tak przecież właśnie jest. Pomyślcie o tym, będąc kiedyś w jakimś hotelu, że za ścianą ktoś może właśnie w tej chwili się bzyka (i może akurat jest z Japonii) ;)

ocenił(a) film na 8
the_boutique

Oczywiście "o niczym" to pewna przenośnia, dobrze wiemy, o co chodzi ;)

ocenił(a) film na 8
pi_kawka

Sam Jarmusch daje wskazówki. Na angielskiej wikipedii, na stronie o Mystery Train, czytamy fragment wywiadu z reżyserem, który mówi, że historia z japończykami w Memphis podoba mu się, bo jego zdaniem w przyszłości, kiedy ludzie z Azji czy skądkolwiek przyjadą do USA, to tylko po to, żeby odwiedzić muzea gwiazd rock'n'rolla i wielkich gwiazd kina, bo jego zdaniem, właściwie do tego sprowadza się cała amerykańska kultura. Jest to zatem dość gorzkie spojrzenie na amerykańskie społeczeństwo i to, co na polu kultury udało mu się osiągnąć... Memphis jest wymarłe, a duch Elvisa widoczny jest nie tylko w drugiej historii filmu. Ale to już tylko wspomnienie. Smutny to film, w gruncie rzeczy, a jednak oglądanie go przenosi w inny świat i jakoś nie chce się z tego świata wychodzić. Mystery Train, nawet w przenośni, "o niczym"? NO - WAY!

ocenił(a) film na 8
the_boutique

Czasami żałuję, że nie ma na tym portalu "lubię to". Jedyna sensowna wypowiedź.
Jarmusch to reżyser, który potrafi ukazać ten "smutek" człowieka, że się odważę użyć zwrotu: w krzywym zwierciadle. W upadających miastach, czy na zwykłych ulicach, w zwyczajnym, zdawałoby się, życiu przeciętnego człowieka, ukazać indywidualności, które tak ciężko dostrzec w dzisiejszym społeczeństwie, które praktycznie nie istnieją. Pomimo wrażenia wspomnianego zwrotu "filmu o niczym", jest niesamowicie wciągające, zabawne i interesujące. To jest piękne.

ocenił(a) film na 8
Renholder

edit: wciągający, zabawny i interesujący.*

burpl

Masz kolego plusa ode mnie. Nazywanie filmów Jarmuscha "pustymi" fabularnie to zdecydowanie za duże słowo, ale nie ma potrzeby się oszukiwać - wiele wątków tak naprawdę wcale nie ma w zamyśle posiadać żadnego głębokiego przesłania ani być kopalniami odmieniających życie cytatów. Jarmusch jak dla mnie to przede wszystkim niepowtarzalny klimat. Uwielbiam go oglądać i składa się na to wiele czynników; leniwy sposób kamerowania (tak właśnie!), minimalistyczne zdjęcia, genialne twory muzyczne Luriego/Waitsa w tle (który swoją drogą, gdybym miała takowego nazwać, byłby moim osobistym przewodnikiem duchowym), świetne, wyjątkowe aktorstwo, fantastyczne poczucie humoru. To samo jest z Mystery Train. Japońce są uroczy, Carl Perkins lepszy od Elvisa, a Jay Hawkins zjada "japońskie brązowe coś" - czysta komedia.

ocenił(a) film na 10
pi_kawka

treścią sztuki, a filmy Jarmuscha są moim skromnym sztuką, jest jej forma. Filmy takie jak 'mystery tarin' ogląda się dla niepowtarzalnego klimatu, połączenia odpowiednich ujęć z niesamowitą muzyką, humoru sytuacyjnego, i tej specyficznej dziwności. Szukanie przesłania to chyba jedna z największych krzywd jakie można wyrządzić sztuce, bo to zabija wartości czysto estetyczne, obdziera z mistycyzmu. Słowem, "mystery train" trzeba doświadczyć, zanurzyć się w nim, a doświadczenie będzie niemal metafizyczne i nie ma chyba sensu precyzować go w słowach, bo po co?

shiraa

Już dawno nie obejrzałem filmu z taką przyjemną lekkością. Świetny. Właściwie to mógłby trwać ponad 4h, a siedziałbym i oglądał dalej : )

ocenił(a) film na 8
pi_kawka

pi_kawka - komentarz trafiajacy w sedno, zgadzam sie w 100%

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones